Zwycięstwo Polaków z Białorusinami miało być szansą na przedłużenie nadziei na awans do półfinału rozgrywek. Mimo iż Polacy byli zdecydowanymi faworytami spotkania, Białoruś już nie raz pokazała na tych mistrzostwach że potrafi grać jak równy z równym. Ostatecznie podopieczni Michaela Bieglera zwyciężyli 32:27 (19:13) i są o krok od strefy medalowej.
Po porażce z Norwegami, nasi ,,szczypiorniści” musieli wygrać kolejne dwa mecze w grupie by móc walczyć o pierwszy w historii medal mistrzostw Europy. Pierwszym krokiem była Białoruś. Rywal słabszy ale nieobliczalny.
Początek meczu był bardzo wyrównany. Nasi rywale dzielnie dotrzymywali kroku Polakom. W pewnym momencie gry, kontuzji doznała największa gwiazda w zespole Białorusi, Sergiej Rutenka. Po zejściu tego zawodnika, rywale nie byli już tak skuteczni i jasne było że Białorusini bez swojej największej gwiazdy nie dotrzymają tempa biało-czerwonym. Polacy wykorzystali nie moc w grze rywali i raz po raz powiększali swoją przewagę w meczu. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Polaków 19:13.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Polacy dyktowali tempo gry i starali się powiększać swoją przewagę. We wczorajszym meczu ważne było żeby pewnie zwyciężyć ale też zachować jak najwięcej sił na arcyważne spotkanie z Chorwatami. Dlatego przy stanie 28:18, Michael Biegler zdecydował że da odpocząć swoim najlepszym zawodnikom i wpuścił na plac gry rezerwowych graczy. Zbyt nonszalancka gra młodych zawodników spowodowała brak zdobytej bramki przez ponad 7 minut. Białorusini starali się to wykorzystać i pod koniec meczu zmniejszyli swoją stratę do 4 bramek. Gościom na szczęście zabrakło czasu by doprowadzić do niespodzianki i Polacy zwyciężyli ostatecznie 32:27.
Dzięki temu zwycięstwu Polacy awansowali w grupie na drugie miejsce i mają tyle samo punktów co Francuzi. Z jednym punktem więcej na pozycji lidera plasują się Norwegowie. W ostatnim meczu fazy grupowej, nasi zawodnicy zmierzą się w meczu o awans z utytułowaną Chorwacją. Dwie godziny wcześniej zagrają ze sobą Francja i Norwegia. Znając wynik tego spotkania, Polacy będą wiedzieć w jakiej sytuacji się znajdują. Jeśli Francja pokona Norwegów, Polacy by awansować muszą pokonać Chorwację. Jeśli wygra Norwegia lub padnie remis, naszym zawodnikom do awansu wystarczy 1 punkt. Chorwacja będzie jednak walczyć do końca, ponieważ przy zwycięstwie Norwegów, pokonanie naszej reprezentacji da im awans do strefy medalowej.