W lidze NBA pod koniec sezonu kolejne drużyny notują rekordowe osiągnięcia, po Warriors przyszła kolej na Spurs. Zespół z San Antonio pokonał po dogrywce Oklahoma City Thunder 102:98. Była to ich 40 wygrana we własnej hali w tym sezonie czym wyrównali historyczne osiągnięcie Boston Celtics z 1986 roku.
Goście przystąpili do tego spotkania bez swoich największych gwiazd Russela Westbrooka, Kevina Duranta i Serge'a Ibaki. Mimo to w pierwszej kwarcie zdołali zdominować rywali i po 12 minutach prowadzili 32:21. Spurs na dobre zniwelowali tę stratę dopiero w trzeciej odsłonie dzięki dobrej postawie rezerwowych Millsa i Marjanovicia. Na niecałe 17 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry zepół z San Antonio prowadził 93:90, jednak dzięki akcji „dwa plus jeden” Diona Waitersa Oklahoma City Thunder doprowadzili do dogrywki. W niej klasę pokazali liderzy Spurs, Kawhi Leonard i Tony Parker, którzy zapewnili swojej drużynie zwycięstwo. To właśnie Ci dwaj zawodnicy byli najlepszymi strzelcami swojego zespołu w tym spotkaniu z odpowiednio 26 i 20 punktami na koncie. W barwach Oklahomy czterech koszykarzy zdobyło po 17 punktów, a byli to Waiters, Adams, Payne i Kanter.
Spurs dzięki temu triumfowi mają w tym sezonie bilans meczów u siebie 40-1, co jest wyrównaniem rekordu Celtics sprzed trzydziestu lat. Historycznego osiągnięcia nie uda się już jednak poprawić, gdyż w sezonie zasadniczym pozostało im do rozegrania tylko jedno wyjazdowe spotkanie. Co ciekawe jedynej porażki na własnym parkiecie Ostrogi doznały w meczu sprzed paru dni z Golden State Warriors, drużyną która dzięki tamtemu zwycięstwu sama ma teraz szansę pobić rekord 72 meczów wygranych w sezonie. Czy Wojownikom uda się to osiągnąć dowiemy się podczas ich starcia z Memphis Griezzlies w środę w nocy.