96 kilometrów i 850 metrów – to nowy rekord Polski w najdłuższym przepłynięciu w basenie 25-metrowym w ciągu doby, który pobił Sebastian Karaś. Swój wielki wyczyn pływak zadedykował chorej Magdzie. – To była walka, ostatnie cztery godziny były bardzo ciężkie. Chciało mi się spać, miałem problemy żołądkowe, bolał mnie już każdy mięsień, ale zrobiłem to – powiedział w rozmowie z tvp.info Sebastian Karaś, nowy rekordzista Polski.
– Mój plan był taki żeby nie myśleć o tym ile mam do końca. Musiałem tego unikać, starałem się odpychać te myśli na bok. Dziękuję wszystkim, którzy byli razem ze mną, którzy mnie wspierali – powiedział Sebastian Karaś.
Mordercze wzywanie
Przez dwa miesiące pływak spędzał średnio 8 godzin w basenie, a także wyrabiał kondycję na siłowni. W czasie pływania co 40 minut Sebastian miał krótkie przerwy, w czasie których był dokarmiany.
– Ręce mam jak u 70-latka, podczas ostatnich godzin było mi zimno, bolały mnie wszystkie mięśnie, ale naprawdę było warto – mówił.
Sebastian Karaś swój rekord zadedykował chorej Magdzie, która jest podopieczną fundacji „Zdążyć z pomocą”.
Niebawem przed Sebastianem kolejne wielkie wyzwanie. Pływak chce pokonać 100 km Bałtykiem.