Śląsk, Trojan i Kryształ zagrają dla powodzian
Śląsk Wrocław w sobotę zmierzy się na boisku w Lądku-Zdroju z połączonymi drużynami miejscowego Trojana i Kryształu Stronie Śląskie w meczu, z którego dochód zostanie przekazany ofiarom powodzi i na odbudowę zniszczonej infrastruktury.
Zespoły Trojan Lądek-Zdrój i Kryształ Stronie Śląskie występuje aktualnie w trzeciej grupie wałbrzyskiej klasy A. W sobotę połączą siły i zmierzą się z grającym w ekstraklasie Śląskiem Wrocław. Mecz będzie biletowany, a cały dochód zostanie przekazany dla powodzian. „Nasze boisko nie zostało zalane, ale zostało uszkodzone przez helikoptery, które miały na nim lądowisko. Szybko naprawiliśmy szkody i w środę nasze grupy młodzieżowe mogły po raz pierwszy po powodzi znowu trenować. A w sobotę zagramy na tym boisku ze Śląskiem” – powiedział Wojciech Ziobro z Trojana.
Podczas spotkania odbędzie się też licytacja gadżetów m.in. Śląska Wrocław, z której pieniądze również trafią do powodzian. Spotkanie cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ale organizatorzy wydarzenia zadbali też o tych, co nie będą mogli stawić się na stadionie.
„Mecz będzie transmitowany w internecie, a poza tym będzie też można wpłacać darowizny na specjalnie na tę okazję utworzone subkonto. Każdy kto dokona wpłaty i przekaże nam swój adres email, dostanie e-cegiełkę do wydrukowania na pamiątkę. Każda złotówka jest dla nas cenna, bo zniszczenia były olbrzymie i potrzeby są ogromne” – dodał Ziobro.
Początek meczu w sobotę o godz. 14.30.
źródło: PAP
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Bosak załamany postulatami Lewicy ws. reformy służby zdrowia. "Z każdym kolejnym rokiem będzie coraz więcej Polaków stratnych"
UJAWNIAMY. Madejowe łoże. Prezes Rządowego Centrum Legislacji stworzyła nowe dyrektorskie stanowisko dla ojca swojego dziecka. Państwo płaci mu ponad 24 tys. zł
Najnowsze
PZPN ma plan! Chodzi o nowe rozgrywki
Najnowszy sondaż: Tak Polacy oceniają realizację "100 konkretów"
UJAWNIAMY. Madejowe łoże. Prezes Rządowego Centrum Legislacji stworzyła nowe dyrektorskie stanowisko dla ojca swojego dziecka. Państwo płaci mu ponad 24 tys. zł