Agnieszka Radwańska przegrała w meczu czwartej rundy turnieju WTA w Miami 6:2, 4:6, 2:6 ze Szwajcarką Timeą Bacsinszky. Tym samym Polka przerwała serię turniejów, w których dochodziła co najmniej do półfinału na siedmiu.
Na początku spotkania nic nie zapowiadało porażki, krakowianka gładko wygrywała swoje serwisy, a przy podaniu rywalki wyszła ze stanu 0:40 wygrywając pięć kolejnych piłek i zdobywając przełamanie. W krótkim czasie było zatem 3:0 dla naszej tenisistki. Bacsinszky źle weszła w mecz, była bardzo niedokładna, popełniała wiele błędów i ostatecznie po kolejnym oddanym przez nią podaniu pierwsza partia padła łupem Polki 6:2.
Drugi set rozpoczął się od wygranych przez obie tenisistki gemów serwisowych. Następnie Szwajcarka przełamała krakowiankę i wyszła na prowadzenie 2:1. W czwartym gemie, przy stanie 15:40 i dwóch break pointach dla Radwańskiej miała miejsce pomyłka sędziowska, która być może zaważyła na losach tej partii. W czasie wymiany sędzia liniowy wywołał aut po zagraniu Bacsinszky, ale jego decyzję poprawiła główna arbiter. Polka poprosiła o challenge, który potwierdził, że piłka była dobra, po czym sędzina przyznała punkt serwującej, choć powinna tak naprawdę powtórzyć wymianę, bo po jej decyzji Radwańska odegrała jeszcze w kort a następnie obie tenisistki przestały grać zanim Polka poprosiła o sprawdzenie. Cała sytuacja wyprowadziła niestety krakowiankę z równowagi. Polska tenisistka przegrała tego gema, a w następnym dała się znowu przełamać. Choć potem zabrała się do odrabiania strat i nawet dwukrotnie odebrała serwis rywalce, to jednak w decydującym gemie przy stanie 5:4 dla Bacsinszky i podaniu Radwańskiej znowu górą była Szwajcarka, która tym samym rozstrzygnęła seta na swoją korzyść.
To niestety uskrzydliło Bacsinszky, tenisistka ze Szwajcarii trzecią partię rozpoczęła od dwóch wygranych gemów. Niestety Polka nie była w stanie już odrobić tej straty, a w końcówce pozwoliła rywalce jeszcze raz się przełamać. Ostatecznie przegrała tego seta do dwóch i pożegnała się z turniejem w Miami. Niestety ta porażka, wobec awansu do ćwierćfinału Angelique Kerber, oznacza że Niemka zepchnie krakowiankę z drugiej pozycji w rankingu WTA.