Na Ergo Arenie przy ponad pięciotysięcznej widowni klub z Gdańska zainaugurował zmagania w Lidze Mistrzów. Założony dekadę temu nadmorski Trefl zwyciężył bez straty seta 3:0 w swoim pierwszym meczu w historii rozgrywek europejskiej elity. Mecz z Vojvodiną Nowy Sad był również debiutem w LM byłego szkoleniowca reprezentacji Polski Andrei Anastasiego.
Nie było mowy o żadnej tremie, spowodowanej historycznym występem. Siedmiu zawodników z podstawowego składu ,,świeżo upieczonego" zwycięzcy Superpucharu Polski miało już za sobą występy w siatkarskiej LM. Rywale z Serbii wrócili po siedmiu latach nieobecności do tych prestiżowych rozgrywek. W ubiegłym roku siatkarze z Nowego Sadu wygrali drugi co do ważności Puchar Challenge. Od pierwszego seta Polscy siatkarze dominowali na boisku. Potrafili skutecznie blokować i wykorzystywać kontrujące okazje. Pierwsza odsłona padła ich łupem wynikiem 25:18. Jak na gospodarzy nie przystało podopieczni Anastasiego nie byli gościnni również w drugim secie. Ten zakończył się bezwzględną dominacją. Na przerwie technicznej Gdańszczanie prowadzili 16:8, by wygrać rezultatem 25:16. Trzeci set dopełnił formalności, Mika i spółka uświetniali widowisko imponującymi akcjami. Gra była w miarę wyrównana do stanu 19:18, wtedy siatkarze Trefla wrzucili kolejny ,,bieg” i nie dali szans rywalom zwyciężając 25:19. Polscy siatkarze ostatecznie nie dali Serbom przekroczyć granicy nawet dwudziestu punktów. Najskuteczniejszy w ataku był Mika z dorobkiem 18 punktów.
Trener Anastasi po swoim debiucie wypowiedział się, że nie czuł presji dzięki swojemu doświadczeniu. Wyróżnił swój zespół za grę w obronie i stwierdził, że poziom gry Trefla odbije się echem wśród rywali na arenie międzynarodowej.
Trefl trafił do grupy ,,F' z niezwykle groźną Volley Lublaną oraz utytułowaną drużyną z Italii Modeną Volley.
Lotos Trefl Gdańsk 3:0 Vojvodina Nowy Sad (25:18, 25:16, 25:19)