Polska reprezentacja 4. marca w Birmingham ustanowiła halowy rekord świata w sztafecie 4x400m. Najprawdopodobniej już zostali pozbawieni tytułu rekordzistów. Wszystko za sprawą sobotnich lekkoatletycznych mistrzostw USA szkół wyższych w miejscowości College Station w Stanie Teksas. Wówczas lepszy czas od biało-czerwonych uzyskały aż trzy drużyny.
Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Jakub Krzewina w brytyjskich mistrzostwach globu triumfowali z czasem 3.01,77.
Reprezentacja uniwersytetu Południowej Kalifornii (USC) uzyskała w College Station wynik 3.00,77. Na drugim miejscu znalazła się sztafeta Uniwersytetu Rolniczo-Mechanicznego w Teksasie (Texas A&M) - 3.01,39, a trzecia Uniwersytetu Florydy (UF) - 3.01,43.
Szansę na ratyfikację ma wynik uczelni z Teksasu, bo w jej składzie biegli sami Amerykanie. W USC znalazł się też reprezentant Antiguy. Teraz pozostaje ustalić, czy hala spełnia wszystkie wymogi oraz czy po zawodach przeprowadzono kontrolę antydopingową. Moim zdaniem Amerykanie pewnie wszystkiego dopilnowali i polski rekord prawdopodobnie będzie miał krótką historię - powiedział sędzia międzynarodowy IAAF Janusz Rozum.
Przy okazji mistrzostw NCAA padł też inny rekord. Amerykanin Michael Norman w biegu na 400 m skończył z czasem 44,52. Poprzedni najlepszy wynik był o 0,05 s gorszy i od 12 marca 2005 roku należał do jego rodaka Kerrona Clementa.