Jakub Majerski zakwalifikował się do wieczornego półfinału na 100 metrów stylem motylkowym z dziewiątym czasem eliminacji - 51,18. „Jest półfinał, ale wiadomo, że apetyty są większe” - przyznał pływak, który trzy lata temu w Tokio był piąty w tej konkurencji. Teraz marzy o medalu.
„Chciałem awansować do półfinału i ten półfinał jest, ale wiadomo, że apetyty są większe” - powiedział Jakub Majerski po eliminacjach koronnej konkurencji. Zawodnik AZS AWF Katowice miał trzeci wynik w swoim wyścigu eliminacyjnym, w którym najszybszy był reprezentant gospodarzy Maxime Grousset - 50,65. Najszybszy był przed południem srebrny medalista z Tokio, Węgier Kristof Milak – 50,19.
„Widać, że poziom jest bardzo wysoki. Aż siedmiu zawodników połamało barierę 51 sekund, więc szykują się niezłe półfinały. Mój czas też napawa optymizmem przed tym wieczornym wyścigiem. Złamanie granicy 51 s to jest takie minimum, które chcę popłynąć” – zapowiedział Polak. 23-latek jest rekordzistą Polski na 100 m st. motylkowym - 50,97 z Tokio oraz brązowym medalistą mistrzostw świata i Europy na tym dystansie.
„Rzeczywiście, rok jest bardzo dobry, a Paryż ma być jego dopełnieniem, taką wisienką na torcie. Może być dobrze, bo trener zgłosił uwagi do nawrotu, ponieważ wpadłem na ścianę jako drugi, a wyszedłem piąty czy szósty. Nie czułem tego, ale, jak widać, jest rezerwa. I widać, że na dystansie idzie dobrze, bo dopłynąłem koniec końców jako trzeci” - analizował Majerski w materiale prasowym PZP.
Półfinał z udziałem Majerskiego odbędzie się o godz. 21.12. Zakwalifikował się też do tego etapu m.in. mistrz z Tokio, Amerykanin Caeleb Dressel, który miał szósty czas - 50,83. Ośmiu najlepszych zawodników awansuje do sobotniego finału.