Norweżka mistrzynią olimpijską. Polki daleko
Ragnhild Haga została mistrzynią olimpijską w biegu na 10 km stylem dowolnym. Jest to największy sukces w karierze norweskiej biegaczki.
W poprzednich latach Norweżce daleko było do takich wyników. W obecnym sezonie świetnie radziła sobie własnie w biegu na 10 km stylem dowolnym, regularnie stawała na podium pucharu świata. Haga była uznawana za jedną z głównych faworytek do złotego medalu.
Norweżka w przeszłości osiągała duże sukcesy w gronie juniorek, była uznawana za wielki talent. W rywalizacji z seniorkami nie szło jej tak dobrze i przez wiele lat notowała przeciętne występy. W tym sezonie w końcu udało jej się osiągnąć wysoką formę. Złoty medal zdobyła z ogromną przewagą ponad 20 sekund nad Charlotte Kallą.
Co ciekawe dwie zawodniczki stanęły ex aequo na trzecim stopniu podium. Norweżka Marit Bjoergen oraz Finka Krista Parmakoski osiągnęły ten sam czas i wspólnie uzupełniły podium.
W biegu nie brała udziału Justyna Kowalczyk, która już wcześniej zapowiedziała, że nie weźmie udziału w tej konkurencji. W zawodach wzięły udział trzy reprezentantki Polski: Sylwia Jaśkowiec była 24, zaś Ewelina Marcisz i Martyna Galewicz zajęły kolejno 42 i 64 lokatę.