Regaty Lotos Nord to wspaniałe żeglarskie wydarzenie, które łączy w sobie niezapomnianą atmosferę, wysoki poziom sportowy oraz integruje żeglarzy z wielu różnych klas. Impreza odbywa się w Gdańsku, a główna baza usytuowana jest w Marinie AZS Galeon w Górkach Zachodnich, czyli w jednym z najlepszych żeglarskich miejsc w Polsce.
"17 dni ścigania. Siedemnasta edycja. Nieprzerwanie pandemia nie przeszkodziła natomiast ten rok jest już takim rokiem pełną piersią. Organizacja Mamy regaty, które trwają 17 dni w najróżniejszych klasach, począwszy od klas, które są klasami olimpijskimi, klasy przygotowawcze przez klasy, no, może nie turystyczne, ale były klasy olimpijskie, jachty morskie. Także mamy pełną gamę nowe klasy, modne, które dopiero wchodzą typu ĆMA, także mamy pełen przekrój żeglarskich możliwości", powiedział w rozmowie z reporterem Telewizji Republika Rafał Zakrzewski, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Gdańsku.
Organizacja imprezy w Gdańsku nie byłaby jednak możliwa, gdyby nie wsparcie Grupy Lotos, która jest tytularnym sponsorem regat.
"Ta impreza z zewnątrz wygląda fajnie, wszyscy się dobrze bawią, ale to jest ogrom pracy i ogrom nakładów finansowych", informuje Adriana Burzyńskiego - szef COS. "Bez wsparcia Grupy Lotos nie moglibyśmy zapewnić i upominków dla naszych zwycięzców i trofeów. Mamy 260 dekoracji, także to jest ogrom, ogrom środków, które trzeba pozyskać. A kluczowym naszym partnerem od trzech lat, za co jesteśmy bardzo zobowiązani i wdzięczni. Na każdym kroku to podkreślamy. Nasi nasi zawodnicy, nasi sędziowie to wszyscy wiedzą i wydaje mi się, że doceniają."
Jedną z większych zalet imprezy organizowanej w Gdańsku. Jest to różnorodność w kontekście ścigających się na morzu klas oraz startujących zawodników. Swoich sił w regatach może bowiem spróbować praktycznie każdy, począwszy od amatorów, przez amatorów i na olimpijczyków kończąc.
"Nasze regaty są otwarte na szerokie spektrum zawodników. Spotkać można tutaj na marinie olimpijczyków", mówi Michał Korneszczuk, żeglarz, dyrektor sportowy LOTOS Nord Cup. "Wczoraj był tu u nas Piotr Myszka. Czwarte miejsce podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Ale też są startujący ludzie, którzy stricte traktują to jako swoją rekreację. Traktują to poważniej lub mniej się przygotowują. Niektórzy mają sponsorów, inni nie. Jest to jej duża rzesza też oczywiście członków kadry narodowej i Polskiego Związku Żeglarskiego także mamy bardzo szerokie spektrum żeglarzy i tych amatorów, półamatorów i zawodowców", dodał.
Triumfator i wielokrotny medalista mistrzostw Polski zdradził nam również nieco tak zwanej kuchni w kwestii tego, jak wymagającym i wielowymiarowym sportem jest żeglarstwo zawodowe.
"Żeglarstwo jest sportem wymiarowe. Niektórzy mówią, że szkoła życia i bardzo dużo uczy, bo dla mnie regaty zaczynają się wiele tygodni albo nawet wręcz miesięcy przed tym startem, bo zaczynamy od tego, że po pierwsze musimy mieć sprzęt, dobrać sobie sprzęt do swoich warunków. Musimy też zadbać o siebie, o swoją stronę fizyczną bez przygotowania takiego ogólnorozwojowego wcześniej, też nie dajemy sobie szansy na dobre wyniki, bo jeśli spędzamy wiele godzin na słońcu i wodzie tak jak dzisiaj, to jest fajnie na chwilę. Ale jak już jest czwarta, piąta godzina, czwarty, piąty wyścig leci, to jest zmęczenie, daje się w kość. Wtedy nie mamy tej bystrość umysłu i może nas minąć. Tak możemy przeczytać tego wiatru w odpowiedni sposób. Możemy się trochę zagapić. Przeciwnik nam może jakąś zagrywkę taktyczną zastosować i już będziemy na gorszej pozycji, na gorszym miejscu. Także tych elementów tej układanki jest bardzo wiele. Człowiek się tego uczy całe życie. To jest proces, to proces i czegoś zawsze można się nowego nauczyć."
Na tym kończymy naszą wizytę w Gdańsku. W tym roku Lotos Nordea zapewnił zawodnikom wiele wyzwań, ale również przyjemności związanych ze sportową rywalizacją. Zresztą w przyszłorocznej edycji na pewno nie będzie inaczej.
Cały program do zobaczenia w oknie powyżej. Serdecznie polecamy!