Małysz o skoku Stocha: gdybym jadł śniadanie, widelec wypadłby mi z ręki
"Kto nie widział, niech żałuje. Gdybym jadł śniadanie, widelec wypadłby mi z ręki" - napisał o rekordowym skoku Kamila Stocha na Okurayamie w Sapporo na facebookowym profilu Adam Małysz. Polak w konkursie Pucharu Świata był drugi, za Austriakiem Stefanem Kraftem.
Stoch na podium z niewiarygodnym rekordem w Sapporo. Aż złapał się za serce!
Szósty po pierwszej serii Stoch w finale poszybował na odległość 148,5 m. Dotychczasowy rekord olimpijskiej skoczni, pamiętającej triumf Wojciecha Fortuny w 1972 roku, poprawił o 4,5 metra.
Kto nie widział, niech żałuje. Fenomenalny skok Kamila Stocha w drugiej serii konkursu w Sapporo i niesamowity rekord skoczni. 148,5 metra!!! Aż o 4,5 metra więcej niż dotychczasowy rekord. Gdybym jadł śniadanie, widelec wypadłby mi z ręki. I kolejne podium w karierze Kamila, tym razem drugie miejsce. Brawo! Punkty w tych zawodach zdobyli też Piotrek Żyła, Dawid Kubacki i Stefan Hula - ocenił zawody Małysz.
O zwycięstwie Krafta, który w finale skoczył 11,5 m bliżej, zdecydowała dużo mniejsza kompensacja za wiatr, 7,4 pkt dodane za obniżoną belkę i o 7,5 pkt wyższa nota za styl za drugą próbę. Poza tym już na półmetku wyprzedzał Polaka o 2,2 pkt.
Stoch w rekordowym skoku wylądował już na płaskim odcinku, na dwie nogi, czyli bez telemarku, ale pewnie, choć już na ziemi wskazał ręką na serce i głęboko odetchnął z ulgą. Sędziowie odjęli mu jednak sporo punktów.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Oburzenie po niemieckiej aukcji. Dokumenty polskich ofiar niemieckich zbrodniarzy wystawione na sprzedaż
Polska pod rządami Tuska coraz bardziej przypomina PRL
Echa skandalicznej wypowiedzi ambasadora Niemiec. Posypały się odpowiedzi
Bułgaria uderza w rosyjski kapitał. Rafineria Łukoilu pod kontrolą państwa