Adam Małysz przyznał, że po kolejnych wyczynach Kamila Stocha zaczyna brakować słów. "Dzisiaj znowu granicę niemożliwego przesunął jeszcze o kawałek" - ocenił po triumfie zawodnika z Zębu w konkursie Pucharu Świata w Trondheim i ustanowieniu rekordu obiektu.
"Po tym, co dziś pokazał Kamil, zaczyna brakować słów na jego wyczyny. Wydawało się, że już jest na najwyższym poziomie, a on dzisiaj znowu zaskoczył i tą granicę niemożliwego przesunął jeszcze o kawałek" - zaznaczył w swoim wpisie na Facebooku Małysz, który pełni obecnie funkcję dyrektora PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.
"Skok w pierwszej serii, odpowiedź na rekord skoczni Johanssona, to był majstersztyk. Trochę bałem się przed tą próbą. Widząc, co się dzieje i jakie są warunki, martwiłem się, by ustał swój skok. Ale sam Kamil zbytnio się nie przejął. Stwierdził, że można tu skoczyć i bezpiecznie wylądować nawet 150 metrów" - pisał Małysz.
"Aż strach pomyśleć, co będzie wyczyniał w Vikersund, gdzie teraz się przenosimy" - zakończył swój wpis dyrektor PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej.
Przypomnijmy, że Stoch odniósł 29. zwycięstwo w zawodach PŚ w karierze, siódme w sezonie i drugie z rzędu.