Robert Lewandowski w najnowszym numerze magazynu "Playboy" zdradza, jak ważna jest dla niego perfekcyjnie ułożona fryzura. Zawodnik Bayernu Monachium wspomina też o najważniejszych momentach w karierze i planach na przyszłość.
- Najważniejsze, żeby człowiek czuł się komfortowo. Czuję się dużo lepiej, gdy jestem zadbany w czasie występu na murawie. W trakcie spotkania trudno cokolwiek poprawić, więc dużą rolę odgrywa czas w hotelu. Lubię mieć fryzurę, w której trenuję na co dzień i przeszkadza mi nawet jeden źle ułożony włos. Perfekcjonizm - wyznał kapitan reprezentacji Polski.
Najtrudniejszym momentem dla "Lewego" była kontuzja, której nabawił się, gdy miał 17 lat. - Wszystko się wtedy nagromadziło, ponieważ chwilę wcześniej straciłem ojca - wspomniał piłkarz. Lewandowski ma jednak w pamięci znacznie więcej pozytywnych chwil, m.in. cztery gole przeciwko Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów czy pięć bramek w dziewięć minut w spotkaniu z VfL Wolfsburg. Polak szczególnie wspomnie ten drugi wyczyn. - Nikt tego nie zrobił i nie wiadomo, czy komuś jeszcze uda się to powtórzyć. Trudno nie być z tego dumnym - przyznał.
- Moim marzeniem jest stworzenie szkółki piłkarskiej z prawdziwego zdarzenia. Będę potrzebował wielu osób, by pomogły mi w rozwoju tego projektu - powiedział sportowiec "Playboyowi".
W magazynie Lewandowski wyznał też, że inspiruje się różnymi ludźmi, którzy osiągnęli sukces w swoich dziedzinach. Jedną z takich osób jest jego żona, Anna Lewandowska, która ma w głowie mnóstwo pomysłów i determinacji do działania.