Norweska Federacja Narciarska (NSF) przedstawiła pięcioosobowy skład reprezentacji na letnią Grand Prix w skokach w Wiśle. To pierwsze od 13. lat zawody bez głównego trenera Alexandra Stoeckla, który teraz pracuje dla Polski.
W Wiśle w dniach 14-15 września w norweskiej ekipie wystartują Johann Andre Forfang, Halvor Egner Granerud, Marius Lindvik, Kristoffer Eriksen Sundal i debiutant w kadrze A Isak Andreas Langmo. „Zawody w Polsce będą świetną okazją do oceny, gdzie się znajdujemy podczas przygotowań do nadchodzącego sezonu, w którym będziemy mieli prestiżowe dla nas mistrzostwa świata u siebie w Trondheim” - powiedział Magnus Brevig, który od lipca jest głównym trenerem Norwegii.
Aleksandr Stoeckl był trenerem kadry od maja 2011 roku i przez cały ten czas jego asystentem był Brevig. 40-letni szkoleniowiec już od połowy lutego pełnił funkcję p.o. trenera, po tym jak skoczkowie wysłali do NSF list, w którym wyrazili brak zaufania do Stoeckla i zażądali jak najszybszego zastąpienia go innym szkoleniowcem. Liderem „buntu” był Forfang. W tym czasie Stoeckl, którego kontrakt wygasał w 2026 roku, odbył kilka spotkań z NSF w sprawie warunków odprawy i jej wysokości, lecz dopiero 24 maja po zagrożeniu skierowaniem sprawy do sądu negocjacje przyspieszyły i strony doszły do porozumienia.
Austriak został zatrudniony przez Polski Związek Narciarski na stanowisku dyrektora sportowego ds. skoków i kombinacji norweskiej i na początku sierpnia rozpoczął pracę w Polsce . Dziennik „Dagbladet” nazwał zatrudnienie Stoeckla przez PZN „prawdziwą i szokującą bombą”.
Teraz pierwszy start reprezentacji bez niego jest bardzo wyczekiwany przez media. „Zawody w Wiśle będą pierwszą konfrontacją naszego legendarnego trenera, który teraz pracuje dla jednego z naszych najgroźniejszych rywali, z jego byłym asystentem i swoimi byłymi podopiecznymi, zwłaszcza Forfangiem” - skomentowały norweskie media, które przez cały czas jego konfliktu z NSF stały po stronie Stoeckla.
źródło: PAP
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.