Legendarna panczenistka postanowiła skończyć karierę

Pięciokrotna mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim Claudia Pechstein zakończyła sportową karierę. Niemka zamierza zostać agentką lub trenerką. "Pozostanę na lodzie, ale już nie jako zawodniczka" - poinformowała 53-latka na konferencji prasowej.
"Już wystarczy. Zawsze powtarzałam, że kiedy przyjdzie ten moment, to nie będę się wahać. Teraz mogę spokojnie odwiesić łyżwy i skończyć ze sportem" - powiedziała.
Osiem olimpijskich startów
Pechstein wygrywała olimpijskie zmagania na 5000 m w Lillehammer (1994), Nagano (1998) i Salt Lake City (2002), gdzie zwyciężyła także na 3000 m. Z kolei w Turynie (2006) zdobyła złoto w rywalizacji drużynowej. W dorobku Niemka ma również po dwa srebrne i brązowe krążki olimpijskie. W igrzyskach startowała osiem razy.
Jest multimedalistką mistrzostw świata, z sześcioma tytułami na czele, i Europy. W tych imprezach łącznie 50-krotnie stanęła na podium. Mistrzynią Niemiec została 41 razy. Sześciokrotnie ustanowiła rekord globu.
W zawodach Pucharu Świata zadebiutowała w 1991 roku. Cztery lata czekała na pierwsze zwycięstwo. Odniosła ich łącznie 34, ostatnie w 2017 roku.
Problem z dopingiem
Z rezygnacją z wyczynowego sportu czekała do zakończenia trwającego 16 lat sporu prawnego z Międzynarodową Unią Łyżwiarską (ISU). Sprawa dotyczyła jej zawieszenia za doping na dwa lata, choć w jej organizmie nigdy nie stwierdzono zabronionych substancji. Decyzję o dyskwalifikacji podjęto w oparciu o zawyżony poziom retykulocytów we krwi. Pechstein dochodziła swoich praw na drodze cywilnej, a wieloletnia batalia zakończyła się pozasądowym polubownym porozumieniem.
Według niemieckich mediów, zawodniczka może liczyć nawet 8,4 mln euro odszkodowania, ale jak wielokrotnie podkreślała, nie chodziło w tym sporze o pieniądze, a głównie o rehabilitację. Swojej niewinności miała dowieść m.in. dzięki badaniu przeprowadzonym u jej ojca, które również potwierdziło dziedziczną anomalię krwi jaką jest odwodniona stomatocytoza.
Jej ostatnie wielkie zawody to igrzyska w Pekinie w 2022 roku, gdy krótko przed 50. urodzinami była m.in. dziewiąta w wyścigu ze startu wspólnego.
"Byłam wtedy bardzo, bardzo z siebie dumna, bo chyba nikt nie wierzył, że mogę jeszcze konkurować z najlepszymi" - przyznała.
Źródło: x.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X