Kosmiczny mecz na Anfield Road
Wczoraj wieczorem zostały rozegrane mecze 21 kolejki Angielskiej Premier League. W jednym z nich doszło do szlagierowego starcia Liverpoolu z Arsenalem Londyn. Zapowiadający się na wielkie widowisko mecz nie zawiódł fanów piłki nożnej. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3.
Emocji w meczu nie brakowało od pierwszego do ostatniego gwizdka. W pierwszej połowie już w 10 minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Na listę strzelców wpisał się Roberto Firmino a przy golu asystował Emre Can. ,,The Reds” z prowadzenia cieszyli się jednak przez 4 minuty gdyż wyrównującą bramkę zdobył Aaron Ramsey. W 19 minucie piłka po raz kolejny zatrzepotała w siatce. Przepięknym strzałem zza pola karnego popisał się Firmino nie dając żadnych szans bramkarzowi Petrowi Cechowi. Wynik spotkania zmieniał się jak w kalejdoskopie. W 25 minucie kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami już czwartej bramki. Znów do remisu doprowadzili ,,Kanonierzy” a autorem bramki był Olivier Giroud. Piłkarze obydwu drużyn na przerwę do szatni schodzili przy remisie 2:2.
Druga połowa również była dynamiczna i emocjonująca. W 55 minucie po raz pierwszy w spotkaniu na prowadzenie wyszli piłkarze Arsenalu Londyn. Do siatki trafił niezawodny ostatnio Giroud. Dla Francuza było to już 12 trafienie w lidze. Liverpool za wszelką cenę starał się doprowadzić do remisu. Gdy większość myślała ze Arsenal wywiezie komplet punktów, radość swoim kibicom ze zdobytego gola dał Joe Allen który pojawił się na placu gry 8 minut wcześniej. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 3:3.
Szlagierowe starcie przyniosło piękne bramki i wiele emocji. Mecz z pewnością mógł się podobać fanom futbolu. W tabeli Arsenal zajmuję pozycję lidera z 43 punktami na koncie. Liverpool plasuję się na 9 pozycji ze stratą 12 punktów do Londyńczyków.