Trener Litwy obawia się Polaków, ale wierzy w swój zespół

Trener reprezentacji Litwy Edgaras Jankauskas przyznał przed piątkowym meczem z Polską w Warszawie w eliminacjach mistrzostw świata, że zdaje sobie sprawę z klasy rywala, ale wierzy w swój zespół. "Mamy utalentowanych piłkarzy, którzy jutro pokażą się na tym pięknym stadionie" - dodał.
"Czeka nas interesujący mecz z bardzo poważnym przeciwnikiem. Chcemy zrealizować na boisku wszystko, co zaplanowaliśmy. Spróbujemy poszukać słabszych stron rywali. Potrafimy grać szybko, mamy piłkarzy dobrych technicznie, jest duch w zespole. Nie przyjechaliśmy tutaj, żeby tylko walczyć, ale być w posiadaniu piłki częściej niż bez niej" - podkreślił Jankauskas na czwartkowej konferencji na PGE Narodowym, poprzedzającej trening reprezentacji gości.
Doceniają klasę reprezentacji Polski
"Wiemy, kto stanie naprzeciw nas. Znamy klasę rywala, ale my ostatnio urośliśmy. Mamy utalentowanych piłkarzy, którzy jutro zaprezentują się na tym pięknym stadionie. Jest wiara w naszym zespole. Nie trzeba motywować moich zawodników. Wręcz przeciwnie, lepiej trochę zdjąć tego napięcia" - dodał.
Selekcjoner Litwinów przyznał, że z powodu kontuzji nie będzie mógł wystawić najmocniejszego składu.
"Mieliśmy trochę kłopotów kadrowych, chodzi głównie o dwóch zawodników. Nie mam zamiaru jednak narzekać. Pozostali piłkarze są w dobrej formie" - podkreślił.
W reprezentacji Polski zabraknie m.in. graczy Interu Mediolan - Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego.
"To bardzo znani gracze, ale ich brak nie oznacza, że drużyna będzie osłabiona. Zastąpią ich inni klasowi piłkarze. Nie powiem, że Polska będzie słabsza z tego powodu. Na pewno nie" - zaznaczył Jankauskas.
Nie wspomniał o minusach
Szkoleniowiec gości nie mówił o tym, jakie minusy widzi w polskim zespole. Na pewno jednak, jak przyznał, spróbuje poszukać tych słabszych stron.
"Polski zespół jest najwyższej jakości, ma nazwiska znane na całym świecie, gwiazdy. Wiem, że kadra jest odmładzana, ale wciąż ma dużo doświadczenia, zawodników z elitarnych klubów, ogranych w największych turniejach. Ale będziemy szukać jakichś słabości i może je znajdziemy" - przyznał.
Litewscy dziennikarze dopytywali, czy sensacyjna porażka Polski z Mołdawią 2:3 w czerwcu 2023 roku (w eliminacjach mistrzostw Europy) może być dobrym znakiem dla kadry Jankauskasa.
"Ten mecz pokazał, że Polska jest drużyną, którą można pokonać. Ale trzeba zagrać bardzo dobrze w każdym elemencie. Jeżeli tego nie zrobimy, to nie mamy szans. Tamten dzień był na pewno bardzo radosny dla mołdawskiego i bardzo zły dla polskiego futbolu. Na wynik w Kiszyniowie złożyło się wiele czynników" - podkreślił selekcjoner Litwinów.
"Wiem, jaka jest różnica w rankingu między nami i Polską. Mamy wielki szacunek dla tego przeciwnika, ale - jak wspomniałem - na pewno jest w nas wiara" - powtórzył Jankauskas.
Będą kibice z Litwy
Gościem czwartkowej konferencji był również pomocnik Paulius Golubickas, grający na co dzień w Radomiaku Radom. Został zapytany o perspektywę występu przy ponad 50-tysięcznej publiczności.
"Wspaniale się gra, kiedy jest pełny stadion. Wiemy, że będzie również spora grupa kibiców z Litwy. Chcemy pokazać im i wszystkim fanom to, co mamy najlepsze" - zapewnił Golubickas.
Trzy dni po piątkowym meczu (godz. 20.45) kadra Michała Probierza - również na PGE Narodowym - zagra z Maltą, a Litwa podejmie Finlandię.
W grupie G kwalifikacji rywalizować będzie także przegrany z ćwierćfinału Ligi Narodów Holandia - Hiszpania.
Źródło: x.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X