W czwartkowym meczu Washington Wizards grali na wyjeździe z Milwaukee Bucks. Marcin Gortat w spotkaniu zanotował kolejne double-double w bieżących rozgrywkach, jednak świetna postawa Polaka nie pomogła w odniesieniu zwycięstwa. Milwaukee Bucks pokonali ,,Czarodziejów” 99:92.
Koszykarze Washington Wizards lepiej rozpoczęli spotkanie, wygrywając pierwszą kwartę 27:18. Od początku meczu wyróżniał Marcin Gortat. Nasz jedynak w NBA w zwycięskiej kwarcie, po niespełna sześciu minutach gry, zanotował osiem punktów i dwie zbiórki. W drugiej kwarcie do głosu doszli gospodarze, którzy poprawili grę w obronie. Koszykarze ze stolicy kraju popełniali mnóstwo błędów, a częste próby rzutów za trzy punkty kończyły się niepowodzeniem. Gospodarze wygrali drugą odsłonę 37:19.
W trzeciej kwarcie, 31-letni Polak, celnymi rzutami z gry oraz za trzy punkty poprawił sytuacje swojej drużyny, która wyszła na prowadzenie 70:69. Ostatnia kwarta należała jednak do koszykarzy z Milwaukee. ,,Czarodzieje” znów zawodzili, nie stwarzając sobie już tylu dobrych okazji pod koszem i przegrali odsłonę 22:30 i całe spotkanie 92:99.
Marcin Gortat w całym meczu zdobył 14 punktów i dołożył do tego 10 zbiórek. Dla Łodzianina było to czwarte z rzędu i 27 w bieżących rozgrywkach double-double. Porażka Washington Wizards skomplikowała ich sytuację w walce o fazę play-off. Aktualnie plasują się na 10 miejscu w Konferencji Wschodniej, z bilansem 23 zwycięstw i 28 porażek.