KMŚ: Wielcy faworyci odpadli z turnieju! Fluminense i Al Hilal z awansem do ćwierćfinału

Klubowe Mistrzostwa Świata przyniosły kibicom nie lada sensacje. Dwaj giganci europejskiej piłki – Inter Mediolan oraz Manchester City – musieli pożegnać się z marzeniami o kolejnym triumfie. Ich pogromcami okazali się Fluminense i Al Hilal, którzy zameldowali się w ćwierćfinale, eliminując faworytów w emocjonujących pojedynkach.
Cios w samej końcówce. Fluminense wypunktowało Inter
Na Bank of America Stadium w Charlotte doszło do wielkiej niespodzianki. Fluminense pokonało Inter Mediolan 2:0, eliminując finalistę ostatniej edycji Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału KMŚ. Brazylijczycy rozpoczęli z wysokiego C, bo już w trzeciej minucie prowadzenie dał im German Cano po fatalnym błędzie włoskiej defensywy. Inter próbował przejąć inicjatywę, dłużej utrzymywał się przy piłce, lecz nie potrafił poważnie zagrozić bramce Fabio. Najlepszą okazję w pierwszej połowie zmarnował Federico Dimarco, a niedługo później Samuel Xavier nie trafił do pustej bramki po uderzeniu Ariasa i interwencji Sommera.
W drugiej połowie Inter próbował odwrócić losy meczu, ale raził nieskutecznością. Lautaro Martinez trafił w słupek, a de Vrij nie wykorzystał świetnej okazji z kilku metrów. Z każdą minutą napięcie rosło, a brazylijski trener Renato Gaucho umiejętnie zarządzał zmianami i rytmem gry. Gdy wszystko wskazywało na to, że Inter jeszcze powalczy o dogrywkę, w doliczonym czasie gry do akcji wkroczył Hercules. Jego płaski strzał nie dał Sommerowi szans i przypieczętował sensacyjne zwycięstwo Fluminense, które w pełni zasłużenie awansowało do ćwierćfinału.
Saudyjski comeback. Al Hilal nokautuje City
W Orlando również nie zabrakło emocji. Manchester City rozpoczął starcie z Al Hilal od szybko zdobytej bramki autorstwa Bernardo Silvy, jednak gol ten wzbudził spore kontrowersje po domniemanym zagraniu ręką Gundogana. Mimo protestów Saudyjczyków i krótkiej konsultacji z VAR, trafienie zostało uznane. W pierwszej połowie mistrzowie Anglii dominowali, ale nie potrafili podwyższyć prowadzenia, głównie dzięki kapitalnym interwencjom Yassine'a Bounou, który kilkukrotnie ratował Al Hilal.
Druga połowa to popis drużyny z Arabii Saudyjskiej. W ciągu zaledwie siedmiu minut Al Hilal zdołał odwrócić losy meczu po trafieniach Marcosa Leonardo i Malcoma. Choć Haaland błyskawicznie doprowadził do wyrównania, tempo meczu nie spadało. W dogrywce znów błysnął Kalidou Koulibaly, kierując piłkę do siatki po precyzyjnym rzucie rożnym. Chwilę później Phil Foden wyrównał na 3:3, lecz to nie był koniec emocji. W 113. minucie Marcos Leonardo po raz drugi wpisał się na listę strzelców, wykorzystując błąd Edersona i zapewniając Al Hilal niesamowity triumf.
Zarówno Fluminense, jak i Al Hilal awansowali do ćwierćfinału, gdzie zmierzą się ze sobą w bezpośrednim starciu o półfinał. Jedno jest pewne – w tym turnieju nie ma miejsca na kalkulacje, a Klubowe Mistrzostwa Świata już teraz przechodzą do historii jako jedne z najbardziej nieprzewidywalnych.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

KE przyznaje rację państwom członkowskim. Związki cywilne poza kompetencją Unii

EURO 2025 kobiet: Polska z historycznym debiutem. Terminarz, grupa, rywalki i kadra

Tusk w końcu wprowadza kontrole granic z Niemcami i Litwą. Rachoń punktuje hipokryzję lidera KO
