Aleksander Wierzejski w programie Telewizji Republika ,,Prosto w oczy\'\' rozmawiał z europosłem Prawa i Sprawiedliwości, wiceprezesem PZPS Ryszardem Czarneckim, który skomentował wczorajszy wielki sukces polskiej reprezentacji siatkarskiej –W ciągu ostatnich 12 lat, Polacy byli trzy razy w finale - dwa razy złoto, raz srebro. To pokazuje, że siatkówka jest najsilniejszym sportem drużynowym w Polsce i inni mogą się siatkówce kłaniać - powiedział w programie.
– Wczorajsze zwycięstwo potwierdziło wielką formę Polaków. Co się złożyło na ten sukces? Dwa razy z rzędu, przypadków nie ma - zaczął Aleksander Wierzejski.
– Myślę, że przede wszystkim to, że od lat bardzo dobrze pracujemy z młodzieżą. Polska siatkówka to, jak ta swoista piramida, na szczycie jest reprezentacja, ale fundamentem tej piramidy jest wiele finansowanych przez państwo szkolnych ośrodków siatkarskich, bardzo wiele klubów. To gwarantuje to, że ci najlepsi, młodzi siatkarze są szkoleni u nas, nie tracimy ich - powiedział Ryszard Czarnecki.
– To są ludzie młodzi, którzy byli wcześniej mistrzami Europy kadetów, mistrzami świata juniorów, mistrzami europy juniorów. Jest taka ciągłość. Była to mieszanka doświadczenia i młodości - ocenił złotych medalistów europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
– Drużyna była bardzo silna mentalnie, bardzo mocna psychiczna i trzeba to podkreślić, że bez podziałów, bez pęknięć, bez napięć – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. To było bardzo widoczne - ocenił rozmówca Aleksandra Wierzejskiego.
– Może na to kibice nie patrzą, ale warto zauważyć, jak zachowywali się zawodnicy rezerwowi. Oni też byli drużyną. Myślę, że to też jeden z powodów, z którego mamy historyczny złoty medal - stwierdził polityk.
– W ciągu ostatnich 12 lat, Polacy byli trzy razy w finale - dwa razy złoto, raz srebro. To pokazuje, że siatkówka jest najsilniejszym sportem drużynowym w Polsce i inni mogą się siatkówce kłaniać - podsumował Ryszard Czarnecki.