Boston Celtics prowadzą w finale NBA! Warriors znów muszą gonić wynik

Koszykarze Boston Celtics zwyciężyli w trzecim meczu finałów NBA. Celci na własnym terenie pokonali Golden State Warriors 116:100 i w efekcie objęli prowadzenie 2-1. Do zdobycia tytułu potrzeba czterech zwycięstw. Kolejny mecz odbędzie się już w ten piątek, także w stolicy stanu Massachusetts.
Trzecie spotkanie miało wręcz bliźniaczy przebieg, względem pierwszego meczu finałowej serii. Wówczas Warriors mimo 12-punktowego prowadzenia po trzech kwartach, w następnej zdobyli tylko 16 oczek, tracąc aż 40. Ostatecznie tamten pojedynek zakończył się wynikiem 108:120,.
Tym razem - już w Bostońskiej hali - Warriors znów przegrali ostatnią część gry, rzucając zaledwie 11 punktów, a tracąc 23. To jednak w głównej mierze zasługa liderów zespołu Celtów. Jaylen Brown zdobył bowiem aż 27 punktów, Jayson Tatum uzyskał ich 26, przy okazji zaliczając 9 asyst i 6 zbiórek, a Marcus Smart do 24 punktów dodał ogromną pracę w defensywie.
Jayson Tatum played the role of maestro once again in the @celtics offense, dishing out 9 assists and creating shots for others while dropping 26 points of his own!@jaytatum0: 26 PTS, 6 REB, 9 AST pic.twitter.com/DMY9DEJJPy
— NBA (@NBA) June 9, 2022
W drugim meczu Warriors stłamsili nas w defensywie, co nas zabolało, bo obrona i fizyczna walka to nasza domena. Musieliśmy zareagować - przyznał Smart.
W drużynie gości najskuteczniejszy był zaś Stephen Curry, który zakończył mecz z dorobkiem 31 pkt i mianem najskuteczniejszego wśród ekipy Warriors. Koniec końców to jednak nie wystarczyło, aby wywieźć z obcego terenu cenne zwycięstwo.
Jeśli pozwolisz przeciwnikowi poczuć się komfortowo, szczególnie we własnej hali, przed swoimi kibicami, to bywa ciężko - zaznaczył skrzydłowy zespołu z San Francisco Draymond Green.
The @celtics take a 2-1 series lead!#NBAFinals presented by @YouTubeTV 🏆 pic.twitter.com/ZtcO78kdkZ
— NBA (@NBA) June 9, 2022
Taki rezultat oznacza, że "Celtom" brakuje już tylko dwóch wygranych, aby zdobyć pierwszy od 2008 roku i 18. w historii tytuł NBA. Ewentualna wygrana sprawiłaby również, iż drużyna z Bostonu zostałaby najbardziej utytułowaną ekipą w historii. Teraz to miano gracze z Massachusetts dzielą z Los Angeles Lakers. Warriors walczą z kolei o siódme mistrzostwo, a ostatnio cieszyli się z niego w 2018 roku.
Statystyka przemawia jednak za bostończykami. Jak wyliczono, w 39. poprzednich finałach NBA drużyna, która przy remisie 1-1 wygrywała trzecie spotkanie, 32-krotnie triumfowała w rywalizacji do czterech zwycięstw.
Skrót spotkania w oknie poniżej.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Politycy PiS apelują do Konfederacji. Poprzyjcie projekty dot. zmian w ustawie o obywatelstwie polskim
Lekarze mają już dosyć i domagają się od Tuska reakcji. Potrzebne jest pilne dofinansowanie służby zdrowia
Archiwum blokuje dostęp do akt Stasi dotyczących Angeli Merkel. Zasłaniają się „szkodą dla dobra państwa”
Najnowsze

Nowa miłość Anny Marii Jopek. Artystka wyznaje: "Szukałam go prawie pół wieku”

Politycy PiS apelują do Konfederacji. Poprzyjcie projekty dot. zmian w ustawie o obywatelstwie polskim

Wipler krytykuje "reformy" Żurka: ma być ręczne sterowanie
