Błaszczykowski: Długo czekałem na ten dzień
- Bardzo długo czekałem na ten dzień - przyznał Jakub Błaszczykowski po meczu Borussii Dortmund z Anderlechtem Bruksela (1:1) w piłkarskiej Lidze Mistrzów. Polski pomocnik zagrał po raz pierwszy w oficjalnym spotkaniu BVB po 318 dniach.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że zagrałem po raz pierwszy prawie od roku. Cieszę się, że trener Juergen Klopp dał mi szansę i mogłem wrócić w Dortmundzie, przed własną publicznością - powiedział popularny w Niemczech "Kuba".
Piłkarz reprezentacji Polski wszedł na murawę we wtorek w 84. minucie. To był pierwszy występ Błaszczykowskiego w tym sezonie w oficjalnym spotkaniu BVB. W styczniu zerwał więzadła w prawym kolanie i przechodził żmudną rehabilitację, a gdy wydawało się, że jest już na ostatniej prostej, przytrafił mu się uraz mięśnia czworogłowego i znów wypadł na kilkanaście tygodni.
- Chcę podziękować wszystkim, którzy byli ze mną w tym trudnym dla mnie momencie. Miałem niezwykłe wsparcie całej drużyny, trenera, fizjoterapeutów, kibiców. Mam nadzieję, że najtrudniejszy czas w mojej karierze jest już za mną, a teraz będzie już tylko lepiej - dodał.
Drugi z Polaków występujący w Dortmundzie Łukasz Piszczek nie znalazł się w kadrze meczowej gospodarzy ze względu na drobny uraz, którego nabawił się w piątkowym spotkaniu ligowym z Hoffenheim (1:0).
Borussia, która w Bundeslidze nie radzi sobie najlepiej i znajduje się na 14. miejscu w tabeli, w Lidze Mistrzów spisuje się znacznie lepiej. W fazie grupowej zajęła pierwsze miejsce i będzie rozstawiona w losowaniu 1/8 finału.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
Najnowsze
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
SKW pod ostrzałem – kulisy decyzji wobec gen. Gromadzińskiego i prof. Cenckiewicza