– Kupię sobie kolejnego mercedesa, nie widzę innej opcji, bo to moja ukochana marka. Są to najlepsze i najbardziej niezawodne samochody na świecie, pod warunkiem, że nie zaleje ich woda. Ale taką wodną falę wytrzymałaby tylko wojskowa amfibia - powiedział w rozmowie z Super Expressem Tomasz Adamek, który zapowiedział swój powrót do ringu.
Tomasz Adamek w marcu otrzymał od swojej żony Doroty Mercedesa 550S, który w Stanach Zjednoczonych kosztuje około 380 tysięcy złotych (100 tys. dolarów).
Niestety ulewny deszcz, który nawiedził New Jersey w poniedziałek zalał doszczętnie cacko Adamka. Teraz polski pięściarz zapowiedział, że wróci na kolejną walkę po to, żeby zarobić na nowy samochód.
– - Miałem nadzieję, że samochodowi magicy ożywią auto i znów będę mógł nim jeździć. Niestety, klamka zapadła i mercedes idzie do kasacji - powiedział w rozmowie z Super Expressem Tomasz Adamek.
– Kupię sobie kolejnego mercedesa, nie widzę innej opcji, bo to moja ukochana marka. Są to najlepsze i najbardziej niezawodne samochody na świecie, pod warunkiem, że nie zaleje ich woda. Ale taką wodną falę wytrzymałaby tylko wojskowa amfibia. W związku z tym wracam do boksu, by zarobić na nowego mercedesa. Jestem swoim fanom winny przynajmniej jeszcze jedną i to pożegnalną walkę - wyznał.