Kto jak kto, ale wieloletni wydawca i prezenter biznesowej telewizji tvn cnbc, a następnie tvn24bis powinien wiedzieć. Jan Niedziałek relacjonujący wydarzenia i prowadzący rozmowy podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach zaliczył bolesną "wtopę". Redaktor próbował zagiąć sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Janusza Cieszyńskiego pytaniami o Krajowy System Cyberbezpieczeństwa. Dziennikarz z Wiertniczej najwyraźniej nie wiedział, że istnieje on już od... 4 lat.
"Ktoś wie, że dzwonią, ale nie wie, w którym kościele". Tak w jednym zdaniu można ująć to, co wydarzyło się na wizji podczas jednego z wywiadów w komercyjnej stacji tvn24.
Powiedzieć, że "dziennikarz" @tvn24, nie jest przygotowany do rozmowy, to jak nic nie powiedzieć.
— @Paskowy TVN (@PTvn2) April 25, 2022
Brawo @jciesz 👍 pic.twitter.com/Chqeou4c9x
"Jak ma wyglądać Krajowy System Cyberbezpieczeństwa, na jakim poziomie są prace? Tu mamy częstotliwości, które trzeba zwalniać dla 5G, pytanie czy Białoruś i Rosja to zrobią, żeby nam nie zakłócały?" - zapytał prowadzący.
- Białoruś i Rosja nie zakłócają tych częstotliwości, a Krajowy System Cyberbezpieczeństwa istnieje, tylko najwyraźniej pan o tym nie wie - odparł minister KPRM.
Nie przekonało to dziennikarza, który dopytał "jak on ma zacząć działać".
- Ale on funkcjonuje, proszę pana! Ustawa o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa obowiązuje od 2018 roku. Pan o tym nie wie? - zapytał Cieszyński.
"Ale czekamy ciągle na 5G w ramach tego..." - próbował wybrnąć prowadzący rozmowę. Minister Cieszyński pozostawał jednak bezlitosny: Ale w ramach czego?
Dziennikarz stwierdził, że "w ramach cyberbezpieczeństwa czekamy na wprowadzenie 5G i czy wprowadzimy partnerów z Chin".
- Nie ma czegoś takiego, jak partnerzy z Chin w kwestii wprowadzenia 5G. To są suwerenne decyzje operatorów telekomunikacyjnych, którzy decydują o tym, jakiego producenta sprzęt chce zakupić. - odpowiedział minister Cieszyński.