Sąd oddalił pozew D.Olewnik-Cieplińskiej przeciwko prokuraturze

Artykuł
Domena Publiczna/Artur Andrzej

Gdański sąd oddalił w całości pozew, w którym Danuta Olewnik-Cieplińska żądała od miejscowej prokuratury apelacyjnej 100 tys. zł zadośćuczynienia oraz sprostowania przekazywanych przez śledczych informacji, które jej zdaniem były nieprawdziwe i szkalowały jej rodzinę.

O decyzji Sądu Okręgowego w Gdańsku poinformowała starszy inspektor SO Sylwia Gdaniec. Wyjaśniła, że postanowienie zapadło w poniedziałek. Dodała, że jak dotąd nie zostało sporządzone pisemne uzasadnienie wyroku.

Danuta Olewnik-Cieplińska to siostra uprowadzonego w 2001 r. i zamordowanego dwa lata później Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy z Drobina pod Płockiem. W sprawie okoliczności porwania i zamordowania Olewnika gdańska prokuratura apelacyjna prowadzi od 2008 r. wielowątkowe śledztwo.

W lutym tego roku Olewnik-Cieplińska wniosła do Sądu Okręgowego w Gdańsku pozew, w którym zarzuciła prokuraturze podawanie nieprawdziwych, jej zdaniem, informacji oczerniających ją oraz jej rodzinę, w tym zmarłego brata. Kobieta żądała od Skarbu Państwa zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. zł, które miało być przekazane na rzecz Fundacji Pomocy Ofiarom Porwań im. Krzysztofa Olewnika, a także złożenia oświadczenia, w którym prokuratura miała sprostować nieprawdziwe, zdaniem powódki, informacje.

Roszczenia Olewnik-Cieplińskiej związane były m.in. z ujawnieniem przez prokuraturę w listopadzie 2011 r. informacji mówiącej o znalezieniu nowych dowodów, które - jak napisali prokuratorzy - "każą podać w wątpliwość dotychczas ustaloną wersję przebiegu zdarzeń, zarówno w czasie zaginięcia K. Olewnika 26-27 października 2001 r., jak i w późniejszym okresie".  Śledczy poinformowali wówczas media, że dysponują kilkoma poszlakami, w tym wykonanym przez krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych badaniem nagrania, które może potwierdzać wersję mówiącą o tym, że Krzysztof Olewnik sfingował swoje uprowadzenie. Rodzina Olewników wyklucza taki przebieg zdarzeń.

Prokuratorzy poinformowali także media, że mają wątpliwości, czy rodzina przekazała im wszystkie dowody istotne dla śledztwa, w tym np. pełną korespondencję z porwanym oraz nagrania z monitoringu domu Krzysztofa Olewnika z czasu, gdy został on porwany. Aby wyjaśnić te wątpliwości, w listopadzie 2011 r. śledczy przeprowadzili przeszukania w domach rodziny Olewników. Rodzina zamordowanego twierdzi, że dom Krzysztofa Olewnika nie był objęty monitoringiem, a śledczy otrzymali pełen zestaw dowodów, w tym listy.


Źródło: PAP

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy