T.Love w kryzysie. Gitarzysta odchodzi i mówi o braku szacunku

To koniec pewnej epoki w polskim rocku. Zespół T.Love rozstał się z gitarzystą i współtwórcą największych przebojów – Janem Benedekiem. Muzyk nie ukrywa, że między nim a Muńkiem Staszczykiem zabrakło porozumienia. Teraz obaj idą osobnymi drogami.
W poniedziałek, 8 października, Jan Benedek niespodziewanie poinformował w mediach społecznościowych, że kończy współpracę z Zygmuntem “Muńkiem” Staszczykiem.
"Drodzy państwo, dojechaliśmy do stacji końcowej naszej współpracy z Zygmuntem Staszczykiem. Ja jadę dalej swoją drogą z paroma refleksjami. Do wspólnego tworzenia muzyki potrzebny jest wspólny głos, wspólne emocje i przyjacielskie relacje. A nie ma dobrych relacji bez szacunku i transparentności" — napisał muzyk.
W dalszej części wpisu Benedek przyznał, że nie odnajduje się już w nowym brzmieniu grupy:
"Szczerze powiem, że nie do końca odnajduję się w najnowszej muzyce prezentowanej jako T.Love/Muńek, ale życzę zespołowi wytrwałości w dalszej drodze".
Na profilu T.Love pojawiło się natomiast oficjalne oświadczenie, w którym potwierdzono zakończenie współpracy:
"Szanowni państwo, informujemy, iż z dniem 6.10.2025 r. zespół T.Love zakończył współpracę z Janem Benedekiem. Bardzo dziękujemy Janowi za wspólny udany powrót zespołu w składzie z płyty "King" przypieczętowany wydaniem w 2022 r. płyty pt. "Hau, hau!". Życzymy wszystkiego, co dobre na dalszej drodze muzycznej".
Grupa od razu ogłosiła też nowego gitarzystę — Macieja "Magillę" Majchrzaka, autora takich przebojów jak „Nie, nie, nie” i „Chłopaki nie płaczą”. Muzyk zagra z zespołem już 11 października w Gdańsku.
Co ciekawe, historia właśnie zatoczyła koło — dokładnie ten sam scenariusz wydarzył się w 1993 roku, kiedy Benedek po raz pierwszy opuścił skład, a jego miejsce zajął właśnie... Majchrzak.
W rozmowie z „Faktem” menedżer przekazał słowa Muńka Staszczyka, który nie ukrywa, że rozstanie było trudne, ale nieuniknione:
"Janek jest świetnym kompozytorem i gitarzystą, i wiele wniósł do historii T.Love. Razem stworzyliśmy "Warszawę" i "Kinga", ale ma bardzo trudny charakter i dlatego też bardzo ciężko się z nim pracuje, i dlatego musieliśmy się rozstać".
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X