Maciej Pela ujawnia kulisy rozstania z Agnieszką Kaczorowską: "W rocznicę ślubu poleciała do niego do Belgii"

Maciej Pela przerwał milczenie i opowiedział, jak wyglądał jego rozpad małżeństwa z Agnieszką Kaczorowską. Rozwód, dżungla, nowy facet i… lot do Belgii w rocznicę ślubu.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela tworzyli jedną z bardziej lubianych par polskiego show-biznesu. Byli razem przez prawie siedem lat, mają dwie córeczki, a ich wspólne życie wydawało się być pełne harmonii i pasji do tańca. Jednak – jak się okazuje – za kulisami działo się znacznie więcej, niż można było przypuszczać.
Maciej Pela udzielił szczerego wywiadu Żurnaliście, w którym pierwszy raz z taką otwartością opowiedział o tym, jak naprawdę wyglądał rozpad jego małżeństwa. I nie da się ukryć – to opowieść pełna emocji, zaskoczenia i... wielkiego zawodu.
"31 sierpnia powiedziała o tym, że myśli o separacji, a kilka godzin później stwierdziła, że chce się rozwieść" – wspomina tancerz.
Według jego relacji, wszystko zaczęło się, gdy oboje rozjechali się zawodowo: on wyjechał prowadzić obóz taneczny, a ona poleciała na plan programu „Królowa przetrwania”, który był kręcony w dżungli. Początkowo kontakt między nimi był pełen czułości i zapewnień o miłości.
"Do połowy wyjazdu dostaję maile, wiadomości, filmiki, że jestem najlepszym facetem na świecie, że chce spędzić ze mną całe życie, że jest mi wdzięczna za to, że może realizować tak wspaniałą przygodę, jaką jest pobyt w dżungli."
Później jednak wszystko się urwało – i to dosłownie.
"W połowie wyjazdu, mniej więcej, wysyła do mnie ostatnią wiadomość, że już prawdopodobnie się do mnie nie odezwie, bo zmieniają obóz na inny (...). Później dostaję telefon od niej z dżungli, że wygrała połączenie. Zbiega się to z tym, że dziewczyny obie są na antybiotyku. Ja, pytany wielokrotnie o to, jak jest w domu, mówię w końcu, że jest źle. Wtedy coś prysło."
Po powrocie Agnieszki do Polski doszło do przełomu. Najpierw słowa o separacji, później nagła decyzja o rozwodzie. W międzyczasie – jak mówi Pela – okazuje się, że jego żona spotkała się z Pawłem, członkiem ekipy pracującej przy reality show, w którym brała udział.
"W ciągu tego tygodnia między 1 września a 6. rocznicą ślubu jest totalny chaos, ja próbuję zrozumieć, dlaczego. W międzyczasie okazuje się, że 31 sierpnia Agnieszka spotkała się z tym Pawłem, żeby coś przedyskutować. Powiedziała mi, że przemyślała sobie wszystko w dżungli, że spotkała się ze swoim sercem, że ona tak już dłużej nie może, że my niczego nie poskładamy, mimo że w dzień wyjazdu powiedziała mi, że zaczynamy nową rzeczywistość od września, jak ona wróci (...)."
Maciej Pela wprost przyznaje, że wielokrotnie próbował dowiedzieć się, czy w ich rozstaniu nie chodzi o innego mężczyznę. I choć Agnieszka zaprzeczała, prawda wyszła na jaw w bolesnych okolicznościach.
"Kilkukrotnie pytałem się, czy chodzi o innego mężczyznę. Za każdym razem mówiła, że nie, po czym w rocznicę ślubu wsiadła w samolot, poleciała do Belgii, żeby z tym typem pójść do łóżka."
Dla Kaczorowskiej – jak wynika z relacji jej byłego męża – nie był to jednak akt zdrady.
"To, co się wydarzyło, to w jej mniemaniu nie była zdrada, ponieważ ona już podjęła decyzję o rozwodzie, będąc w dżungli. Więc dla niej wszystko to, co się wydarzyło po dżungli, nie jest zdradą. To, że poszła do łóżka w rocznicę ślubu, dla niej nie jest zdradą. W pewnym sensie to rozumiem (...), chciałbym kiedyś poznać ten 'prawdziwy powód'" – wyznał szczerze.
Choć Agnieszka Kaczorowska do tej pory nie komentowała publicznie szczegółów rozstania, wielokrotnie podkreślała, że decyzja o zakończeniu małżeństwa była przemyślana i wynikała z jej wewnętrznej potrzeby. Jednak słowa Macieja Peli rzucają zupełnie nowe światło na kulisy tego rozwodu.

Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X