Kinga Rusin łowi piranie w Amazonii i… wbija szpilę innym kobietom! "Bywają jak drapieżniki – atakują w grupie"

Była żona Tomasza Lisa znów wywołuje poruszenie! Kinga Rusin, która od lat unika show-biznesowego zgiełku i rzadko pokazuje się w Polsce, wyruszyła w kolejną niezwykłą podróż. Tym razem eksploruje amazońskie ostępy, gdzie – jak sama przyznała – zmierzyła się z... piranią. Ale nie tylko tą w wodzie!
Kinga Rusin od dawna znana jest ze swojego zamiłowania do egzotycznych miejsc i unikania turystycznych szlaków. Tym razem dziennikarka dotarła aż do Amazonii, gdzie nie tylko podziwia dziką naturę, ale też – jak zdradziła – łowi piranie. I właśnie te drapieżne ryby zainspirowały ją do gorzkich refleksji… na temat innych kobiet.
„Jak prawie każda z nas, tak i ja poznałam w swoim życiu kobiety - piranie, żerujące i podgryzające przy każdej nadarzającej się okazji” – wyznała Rusin, przyznając, że na szczęście zawsze potrafiła się bronić.
W dalszej części swojego emocjonalnego wpisu Rusin nie owijała w bawełnę – porównała toksyczne zachowania kobiet do zbiorowych ataków drapieżników. Według niej tzw. siostry czy „sympatyczne koleżanki” potrafią zamienić się w prawdziwe potwory, gdy tylko poczują okazję, by kogoś „podgryźć”. Brzmi znajomo?
„Wystarczy trochę ‘urosnąć’, wyróżniać się albo posiadać coś wartościowego, by z ‘złotej rybki’ stać się celem.”
Choć Rusin nie wymieniła nazwisk, wiele osób uznało, że może to być subtelne nawiązanie do burzliwego trójkąta z przeszłości. Była dziennikarka TVN była żoną Tomasza Lisa, który po rozwodzie związał się z Hanną Lis – bliską koleżanką Kingi i, co ciekawe, świadkową na jej ślubie.
Dziennikarka podkreśliła jednak, że nie wszystkie kobiety są "piraniami". W jej otoczeniu są również te, które wspierają i dają nadzieję na to, że dobro jeszcze istnieje.
„To one pozwalają nam wciąż wierzyć, że ludzi dobrej woli jest więcej” – napisała, kończąc wpis optymistycznym akcentem.
Kinga Rusin jest mamą dwóch córek – Igi i Poli. Choć dziś żyje z dala od medialnego szumu, jej wpisy wciąż wywołują gorące dyskusje w sieci.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X