Doda ujawnia szczegóły walki z czerniakiem. „Zdążyłam w ostatniej chwili”

Doda ujawnia szczegóły swojej walki z rakiem skóry. Choć o diagnozie czerniaka złośliwego poinformowała już wcześniej, teraz w „Pytaniu na Śniadanie” opowiedziała o kulisach leczenia, profilaktyce i błędach z przeszłości, które doprowadziły do choroby.
Doda, jedna z najpopularniejszych polskich wokalistek, w lutym usłyszała dramatyczną diagnozę – czerniak złośliwy. Teraz w „Pytaniu na Śniadanie” opowiedziała o swojej walce i przyznała, że decyzje podjęte w porę mogły uratować jej zdrowie.
W momencie, gdy okazało się, że mam czerniaka złośliwego, poszłam do tej samej pani dermatolog i kazałam wyciąć wszystko, co mogło mieć choćby najmniejsze przesłanki, by wyglądać podejrzanie. Sama nie widzę takich zmian, ale znalazłam jeszcze dwie, które również okazały się być w stadium przedczerniakowym. Zdążyłam w ostatniej chwili – wyznała Doda.
Piosenkarka otwarcie przyznała, że wieloletnia fascynacja solarium miała fatalne skutki. Przez 7–8 lat regularnie korzystała z lamp, chcąc dorównać swojemu ówczesnemu partnerowi.
Chciałam mu dorównać, choć moja naturalna skóra jest jasna jak kartka papieru (...). Kiedy sobie uświadomiłam, że robiłam to przez co najmniej 7–8 lat, zrozumiałam, że właśnie przez to nabawiłam się tego, czego się nabawiłam – powiedziała.
Doda zaznaczyła, że dziś podchodzi do słońca z dużą ostrożnością i zawsze stosuje filtry mineralne, jednak nie zamierza rezygnować z życia na świeżym powietrzu.
Moja ekspozycja na słońce trwa maksymalnie dwie godziny dziennie – zawsze z użyciem filtrów mineralnych (...). Mam nadzieję, że ludzie będą o tym pamiętać – by nie zamykać się w czterech ścianach (...). To nie tędy droga – podkreśliła.
Źródło: Republika, TVP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X