W sieci pojawiło się nagranie ze spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z pracownicami rosyjskich linii lotniczych. Internauci twierdzą, że nagranie zostało sfałszowane - widać na nim rękę Putina, która w pewnym momencie przenikała przez mikrofon. Do tej sytuacji swoim gestem nawiązał też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
„Każdy, kto pracował w tv, widzi, że Putin siedzi na green boxie. Ta ekipa od Zełenskiego umie w sociale” - napisała na Twitterze Anna Kalczyńska, dziennikarka TVN.
Każdy, kto pracował w tv, widzi, że Putin siedzi na green boxie.
— Anna Kalczyńska (@AnnaKalczynska) March 5, 2022
Ta ekipa od Zełenskiego umie w sociale
pic.twitter.com/H3z1Rfs9dY
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nawiązał do wspomnianego nagrania na swojej konferencji prasowej, przesuwając mikrofon.
President of #Ukraine 🇺🇦 Volodymyr #Zelensky trolls #Putin about microphone 🤣#СлаваУкраїні #SlavaUkraini #STANDWITHUKRAINE pic.twitter.com/KJKUyJARCQ
— ikors 🇺🇦 (@ikors1) March 5, 2022
⚡️Zelensky is already laughing at Putin
— NEXTA (@nexta_tv) March 6, 2022
Vladimir Putin for the first time in a long time got out of the bunker and went to the people. At least, Kremlin pool wanted to convince us of this. But, as they say, Stirlitz has never been so close to failure... pic.twitter.com/pbixU9pv3k
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
Najnowsze
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł