Putin „mile widziany”. Szefowa KE chce Rosji na szczycie G20 [wideo]
Przewodnicząca Komisji Europejskiej w wywiadzie udzielonym w niedzielę wieczorem w programie "heute journal" dla niemieckiej telewizji publicznej ZDF opowiedziała się przeciwko bojkotowi jesiennego szczytu G20. Ursula von der Leyen uznała nawet, że wydarzenie powinno się odbyć nawet jeśli w spotkaniu miałby wziąć udział prezydent Rosji Władimir Putin.
Jeśli prezydent Rosji Władimir Putin weźmie udział w szczycie G20 jesienią tego roku, to nie będzie żaden "business as usual" - oświadczyła Ursula von der Leyen przy okazji szczytu G7 w Elmau.
"Ważne jest, aby powiedzieć mu prosto w twarz, co o nim myślimy i co sądzimy o tego rodzaju działaniach" - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej i dodała, że G20 jest zbyt ważnym gremium, także dla krajów rozwijających się, by pozwolić Putinowi na "zepsucie go". "Myślę, że lepiej powiedzieć mu, kiedy przybędzie, co o tym myślimy, prosto w twarz. I wtedy powinien zająć stanowisko" - dodała von der Leyen.
Man werde der Ukraine solange beistehen, wie nötig, erklärt EU-Kommissionspräsidentin Ursula von der Leyen im Interview mit @CHSievers beim G7-Gipfel in Elmau. Es gehe beim Krieg gegen die Ukraine darum, "ob Demokratien sich durchsetzen, oder ob der Aggressor sich durchsetzt." pic.twitter.com/bCuN2VCBAF
— ZDF heute journal (@heutejournal) June 26, 2022
Kolejny szczyt 20 najważniejszych krajów uprzemysłowionych i rozwijających się odbędzie się w połowie listopada na indonezyjskiej wyspie Bali. Rosja również należy do tej grupy, więc udział Putina jest możliwy.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Tusk przewrotnie komentuje sondaż, który zapowiada brak koalicjantów KO w przyszłym Sejmie. Internauci bezlitośni
List otwarty Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Bartłomieja Sochańskiego do Prezesa TSUE Koena Lenaertsa
Najnowsze
Rzecznik prezydenta odpowiada Sikorskiemu. Jest reakcja na zarzuty szefa MSZ ws. odznaczeń
Niemcy twierdzą, że jest ich za mało w brukselskich biurowcach. Chcą jeszcze więcej stołków
Tusk przewrotnie komentuje sondaż, który zapowiada brak koalicjantów KO w przyszłym Sejmie. Internauci bezlitośni