Prawie 10 tys. ofiar walk w Sudanie Południowym
Blisko 10 tys. ludzi zginęło w trwających od kilku tygodni walkach między siłami rządowymi a rebeliantami w Sudanie Południowym - alarmuje grupa ekspertów International Crisis Group (ICG). To o wiele więcej niż przewidują szacunki ONZ.
– Biorąc pod uwagę intensywność walk prowadzonych w ostatnich trzech tygodniach w ponad 30 różnych miejscach, szacujemy, że bilans ofiar śmiertelnych zbliża się do 10 tysięcy – powiedziała Casie Copeland, analityk grupy eksperckiej ICG z siedzibą w Brukseli. Szacunki te przytoczył w poniedziałek "New York Times" na stronie internetowej.
Specjalna wysłanniczka ONZ do Sudanu Południowego Hilde Johnson informowała 26 grudnia, że w walkach zginęło ponad tysiąc osób. Już wówczas część analityków wskazywała, że liczba ta może bardzo zaniżona, tym bardziej, że ogłoszono ją przed dwoma tygodniami nieprzerwanych, często gwałtownych starć z użyciem broni ciężkiej.
Tymczasem według "NYT" Departament Stanu USA kwestionuje wersję przedstawianą dotychczas przez prezydenta Sudanu Płd. Salvę Kiira, jakoby walki sprowokował wiceprezydent i jego rywal Riek Machar, próbując pozbawić go władzy na drodze puczu.
– Nie przedstawiono nam dotąd żadnych dowodów na próbę przeprowadzenia zamachu stanu, jednak niewątpliwie mamy tu do czynienia z politycznym rozłamem między Riekiem Macharem a prezydentem (Salvą Kiirem) – powiedziała asystent sekretarza stanu ds. Afryki Linda Thomas-Greenfield, zeznająca w czwartek przed komisją w Senacie.
Thomas-Greenfield przestrzegła, że z każdym dniem rośnie ryzyko, iż konflikt przekształci się w wojnę domową, i pogarsza się sytuacja humanitarna. W kraju domy musiało opuścić ponad 200 tys. ludzi, a ok. 30 tys. uchodźców uciekło do sąsiednich krajów, m.in. Ugandy, Kenii, Etiopii i Sudanu.
Walki, które toczyły się początkowo tylko w stolicy Sudanu Płd. Dżubie, wybuchły 15 grudnia po utrzymującym się przez kilka miesięcy napięciu, wywołanym zdymisjonowaniem w lipcu Rieka Machara ze stanowiska wiceprezydenta państwa przez prezydenta Salvę Kiira. Doszło do aktów przemocy, które rozszerzyły się na regiony wydobycia ropy naftowej i inne tereny, dzieląc powstały w 2011 roku Sudan Południowy wzdłuż granic etnicznych.
Kilkakrotnie przekładane rozmowy pokojowe między stronami konfliktu rozpoczęły się we wtorek w stolicy Etiopii, Addis Abebie. Negocjacje mają przede wszystkim doprowadzić do zawieszenia broni, a następnie trwałego porozumienia.
Sudan Południowy odłączył się od Sudanu - poprzednio największego pod względem powierzchni państwa Afryki – w 2011 roku na mocy porozumienia pokojowego, które zakończyło trwającą przez dziesięciolecia wojnę domową.
Najnowsze
NATO może uderzyć wyprzedzająco na Rosję? Dowódca Sojuszu ujawnia możliwą zmianę strategii
199 lat służby Polsce. Historia Gazety Polskiej i naszych mediów zaczęła się w 1826 roku
Dziarma wzięła ślub w sukience teściowej. Pochwaliła się sesją ślubną.