Do 133 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi, do jakich doszło w Niemczech - poinformowała w sobotę komenda policji w Koblencji. W całej zachodniej Europie wskutek powodzi życie straciły co najmniej 153 osoby - pisze agencja AFP.
W Nadrenii-Palatynacie, gdzie w piątek liczba ofiar śmiertelnych była szacowana na 63 osoby, do soboty potwierdzono śmierć ponad 90 ludzi. Wciąż trwają poszukiwania osób zaginionych w szczególnie dotkniętym skutkami powodzi powiecie Ahrweiler, ok. 15 km na południe od Bonn.
- Na podstawie aktualnych danych możemy mówić o śmierci 90 osób, które straciły życie w wyniku tej klęski żywiołowej - zaznaczono w komunikacie policji w Koblencji wydanym w sobotę przed południem. W Nadrenii Północnej-Westfalii zginęły łącznie 43 osoby, o czym informowało w piątek ministerstwo spraw wewnętrznych tego kraju związkowego.
- Do tragicznego bilansu niemieckiego należy jeszcze doliczyć 20 osób, które straciły życie w wyniku powodzi, jakie nawiedziły Belgię - pisze AFP.
Według premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer nie można jeszcze oszacować dokładnych rozmiarów klęski.
- Obecnie woda wszędzie się cofa, więc odnajdywane są ciała osób, które się potopiły - powiedziała premier.
- To jest horror - dodała.
We wszystkich trzech krajach najmocniej dotkniętych żywiołem - w Niemczech, Belgii i Luksemburgu ludzie, którzy w środę schronili się w bezpiecznych miejscach z obawy przed falą powodziową, zaczynają powoli powracać do swych domów.
W miastach i mniejszych miejscowościach trwa oczyszczanie terenu i usuwanie zniszczeń.
- Musimy założyć, że w miarę prac będziemy odnajdywać kolejne ofiary - oceniła burmistrz miasteczka Erfstadt w pobliżu Kolonii, gdzie doszło do gigantycznego osunięcia zabudowanego obszaru. W sobotę do Erfstadt przybędzie prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier.
Szkody spowodowane przez ulewy są wstępnie szacowane na kilka miliardów euro. Władze federalne zapowiedziały prace nad uruchomieniem specjalnych środków pomocowych dla najbardziej dotkniętych obszarów.
- Będziemy zajmować się usuwaniem szkód jeszcze przez długi czas, są tak znaczące - powiedziała w sobotę premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer. Szef rządu Nadrenii Północnej-Westfalii , Armin laschet ocenił z kolei, że powódź, jaka nawiedzała zachodnią część Niemiec to "klęska żywiołowa o wymiarze historycznym".