Wiceprzewodnicząca Agencji Pomocy Technicznej Sabine Lackner widzi niewielkie szanse na znalezienie żywych osób zaginionych po powodziach w zachodnich Niemczech. – Na tym etapie jest niestety bardzo prawdopodobne, że ofiary będzie można jedynie odnaleźć, a nie uratować – mówi portalowi RND.
– Obecnie nadal szukamy zaginionych osób, na przykład podczas oczyszczania dróg lub wypompowywania wody z piwnic – powiedziała wiceprzewodnicząca Federalnej Agencji Pomocy Technicznej (THW) portalowi Redaktionsnetzwerk Deutschland (RND). – Policja federalna i straż pożarna wykorzystują również nurków ratowników do poszukiwań w zbiornikach wodnych. Na tym etapie jest jednak niestety bardzo prawdopodobne, że ofiary będzie można jedynie odnaleźć, a nie ocalić – dodała.
W pomoc w Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii Palatynacie zaangażowanych jest obecnie około 3000 członków THW, z czego „prawie połowa to wolontariusze z lokalnych stowarzyszeń” – powiedziała Lackner.
Wiceprzewodnicząca Federalnej Agencji Pomocy Technicznej THW ostrzegła przed szybkim obarczaniem winą za katastrofę i wskazywaniem, że lepszy system ostrzegania mógłby zapobiec śmierciom. – Zdecydowanie przestrzegam przed mówieniem teraz o porażce i szukaniem winnych. Oczywiście będziemy musieli przejść przez te procesy. Ale uważam tę debatę za niefortunną kilka dni po katastrofie – stwierdziła Lackner.
Jej zdaniem do debaty na temat systemu ostrzegania potrzebny jest spokój, a także eksperci. Jednak „większość z nich jest obecnie nadal rozmieszczona na zalanych terenach”.
Burze w ubiegłym tygodniu spowodowały poważne szkody, zwłaszcza w Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii-Palatynacie. Co najmniej 170 osób straciło życie. W powiecie Ahrweiler w Nadrenii-Palatynacie 155 osób jest nadal zaginionych.