Poseł umierał bez ostatniego sakramentu. Policja nie dopuściła księdza

Artykuł
Poseł David Amess został zabity przez islamskiego terrorystę podczas spotkania z wyborcami.
Fot. Twitter/@CommonsSpeaker

Brytyjska policja nie pozwoliła księdzu udzielić sakramentu ostatniego namaszczenia umierającemu katolickiemu parlamentarzyście Partii Konserwatywnej Davidowi Amessowi, którego w piątek śmiertelnie ranił nożem islamski terrorysta.

Do morderstwa doszło w piątek 15 października w Leigh-on-Sea na południowym wschodzie Anglii. Podczas spotkania z wyborcami w kościele metodystów Belfair, poseł Partii Konserwatywnej sir David Amess został zaatakowany. Sprawca najpierw czekał w kolejce, po czym wbiegł do sali i zadał 69-letniemu deputowanemu 17 ciosów nożem, po czym spokojnie poczekał na przyjazd policji. Pomimo wysiłków służb medycznych, polityk zmarł z powodu odniesionych obrażeń. 

Zabójcą okazał się być 25-letni Somalijczyk Ali Harbi Ali. Co rzadko się zdarza, policja już w pierwszych komunikatach dotyczących zdarzenia przyznała, że prawdopodobnym tłem zbrodni był „islamistyczny ekstremizm”.

Krótko po ataku na miejsce dotarł ojciec Jeffrey Woolnough, który wiedząc o katolickiej wierze ofiary, chciał udzielić Amessowi ostatniego namaszczenia. Policja jednak umożliwiła mu to. Funkcjonariusz najpierw skontaktował się w tej sprawie z przełożonymi, a następnie poinformował duchownego, że nie może wpuścić go na ogrodzony teren. Polityk zmarł bez sakramentu.

- Naprawdę przepraszam ojcze, ale nie mogę cię wpuścić - powiedział policjant według relacji księdza.

Duchowny zaprosił zebranych na miejscu do modlitwy różańcowej w intencji Davida Amessa.

- Pomyślałem: jeśli ja nie mogę wejść, to musi Matka Boża - relacjonował.

Ksiądz Woolnough podkreślił, że nie był to pierwszy raz, kiedy odmówiono mu możliwości posługi wobec umierającej osoby. Jak zaznaczył, jego zdaniem księża powinni mieć taki sam dostęp do miejsc zbrodni i wypadków, jak ratownicy medyczni.

 

 

Źródło: PCh24.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy