Ponowna erupcja wulkanu w Indonezji. Coraz więcej ofiar
W poniedziałek doszło do ponownej erupcji wulkanu Semeru położonego na Jawie, najgęściej zaludnionej wyspie Indonezji - poinformowały lokalne władze. Wulkan jest aktywny od soboty. Wskutek jego erupcji zginęło 15 osób, a 27 uznaje się za zaginionych.
W sobotniej erupcji rany odniosło co najmniej 50 osób, większość z nich doznała oparzeń; co najmniej 1,7 tys. musiało opuścić swoje domy - wylicza agencja.
Trwająca w czasie wybuchu burza z piorunami oraz deszcz zepchnęły lawę i tlące się rumowiska, które utworzyły utrudniające ewakuację gęste błoto. Osuwająca się ziemia zniszczyła również most łączący dwie pobliskie wioski Pronojiwo i Candipuro. Wzbierająca woda i błoto przekształciły lokalne drogi wodne w strumienie szlamu.
Według zapowiedzi lokalnych władz akcja poszukiwania zaginionych ma być kontynuowana w poniedziałek, gdy warunki będą bezpieczniejsze dla ratowników.
W okolicach Semeru przez kolejne dni prognozowane są deszcze, co tylko utrudni poszukiwania - pisze agencja AFP.
Wulkan Semeru
Wulkan Semeru (3676 m n.p.m.) jest jednym z najwyższych wśród 130 aktywnych wulkanów w Indonezji. Pod koniec 2018 r. jego wybuch spowodował podwodne osuwisko i tsunami, w wyniku czego zginęło prawie 400 osób.
Indonezja znajduje się w „Pacyficznym Pierścieniu Ognia”, czyli strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych. W leżącym na styku płyt tektonicznych terenie znajdują się 452 wulkany, dochodzi tam też do 90 proc. wszystkich trzęsień ziemi na świecie.
Polecamy Sejm. Wybór Marszałka
Wiadomości
Najnowsze
Finał „Afryka Express” pełen emocji! Zwycięzcy pod ostrzałem internautów
Marjan: Czarzasty nie ma poparcia społecznego do blokowania projektów prezydenta
Merz do bólu szczery: nie mamy już rosyjskiego gazu, ani pewności czy go odzyskamy