Polski sąd na wniosek Niemców żąda zamknięcia... polskiej kopalni. Kasta walczy z bezpieczeństwem energetycznym naszego kraju!

Portal TV Republika 07-06-2023, 07:30
Artykuł
PAP

Ponownie wróciła sprawa kopalni węgla kamiennego w Turowie. Jak zawsze, sędziowska kasta pokazała, że w nienawiści do polskiej władzy jest gotowa na wszystko. Europoseł PiS Anna Zalewska informuje na Twitterze, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał decyzję o wstrzymaniu wydobycia w strategicznej dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego kopalni w Turowie.

- Przypomnijmy, że to jest osiem procent energii elektrycznej w naszym systemie, a jest wojna i kryzys energetyczny, to 60 tys. miejsc pracy. Gdyby sąd był łaskawy rozeznać sprawę - co z tego orzeczenia nie wynika - dowiedziałby się, że prawdziwą klęską ekologiczną byłoby zatrzymanie pracy z dnia na dzień - podkreśliła w Polskim Radiu 24 Anna Zalewska, europoseł PiS.

Na początku lutego 2022 r. sprawa dotycząca kopalni węgla brunatnego Turów została wykreślona z rejestru TSUE w następstwie ugody między Czechami i Polską. Teraz jednak WSA w Warszawie na wniosek Die Große Kreisstadt Zittau, czeskiego i niemieckiego oddziału Greenpeace oraz Fundacji Frank Bold wydał postanowienie o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów.

Anna Zalewska skomentowała to orzeczenie. - To niebywałe, że dzieje się to w polskim sądzie, nie znam uzasadnienia, odbyło się posiedzenie niejawne sądu - zaznaczyła i przypominała, że do sądu poszły czeskie i niemieckie organizacje pozarządowe, a sąd wydając orzeczenie o wstrzymaniu wydobycia, posłużył się ich argumentami, m.in. trwałym zagrożeniem dot. emisji dwutlenku węgla, co zdaniem europoseł nie jest prawdą.

- Płacone są opłaty ETS, jest umowa w tej sprawie z Czechami, wszystko dzieje się tak jak powinno - przypominała.

- Wszystkie organizacje, które skarżą Turów, chcą podważyć wydanie decyzji o wydobyciu węgla do 2044 r. To jest złe, budzi emocje w samym Turowie (…), ale i gniew Polaków, którzy nie chcą uczestniczyć w tej niekończącej się historii (…). To brzmi dziwnie w kontekście faktu, że po wyłączeniu elektrowni atomowych Niemcy otworzyli pięć elektrowni opartych o wydobycie węgla brunatnego - dodała gość audycji.

Źródło: PR 24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy