prof. Piotrowski: rzeczywiście możemy mieć problemy z przeprowadzeniem tych wyborów
W rozmowie z Katarzyną Gójską w programie „W Punkt” konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski powiedział wprost, że "jeżeli idąc za tą anty-konstytucyjną tendencją do uznawania, że to co istnieje nie istnieje, Państwowa Komisja Wyborcza byłaby skłonna odrzucać rolę Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych to rzeczywiście możemy mieć problemy z przeprowadzeniem tych wyborów".
Czy mogą się nie odbyć wybory prezydenckie w 2025 roku?
„Pan sędzia Marciniak, jako przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej jest świadom znaczenia swoich słów. Natomiast trudno mi komentować tę wypowiedź (w której sędzia Marciniak przyznał, że wybory prezydenckie mogą się w Polsce nie odbyć – przy. Autor) gdyż nie mam tych informacji, które zapewne ma Pan przewodniczący PKW i jeżeli formuje tego rodzaju oceny. Ja mogę się tylko domyślać, że zapewne chodzi tutaj o to, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych odgrywa bardzo istotną rolę w procesie legitymizacji wyników wyborów prezydenckich, a także w samym procesie wyborczym, zwłaszcza wtedy kiedy PKW podejmuje rozstrzygnięcia dotyczących poszczególnych komitetów wyborczych i one są z tych rozstrzygnięć niezadowolone i zwracają się we właściwym trybie do tej izby.
Jeżeli więc, idąc za tą anty-konstytucyjną tendencją do uznawania, że to co istnieje nie istnieje, Państwowa Komisja Wyborcza byłaby skłonna odrzucać rolę Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych to rzeczywiście możemy mieć problemy z przeprowadzeniem tych wyborów. One się zapewne odbędą we właściwym czasie i spodziewam się, że zostaną zarządzone tak jak trzeba to zarządzić, ale Pan sędzia Marciniak pewnie ma na myśli tego rodzaju trudności”
– powiedział prof. Piotrowski.
Jak to jest możliwe, że PKW wybiera sobie sądy, uchyla ustawy
„PKW nie ma w żaden sposób takich uprawnień. Nie ma żadnych kompetencji w zakresie uchylania ustaw i żeby ustawa zniknęła z porządku prawnego to potrzeba do tego albo decyzji ustawodawcy, albo decyzja Trybunału Konstytucyjnego. W interesującym nas kontekście europejskim zostało stwierdzone, w szczególności przez Europejski Trybunał Praw Człowieka ws. Wałęsa przeciwko Rzeczpospolitej, że trzeba wykonać wyrok i te inne wyroki bardzo liczne wyroki Trybunału w Strasburgu w drodze dokonania odpowiednich zmian ustawowych. Ponadto w swojej opinii Komisja Wenecka, która jest dla nas miarodajna ze względu na jej znaczenia jako eksperta. Komisja Wenecka jasno uznała, że ani istniejące orzeczenia Trybunału w Strasburgu i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ani decyzje polskiego Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego nie doprowadziły do unieważnienia decyzji o nominacjach sędziowskich podjętych przez KRS. Można mieć różne stanowisko co do legitymacji KRS-u i skuteczności tych decyzji – ja akurat uważam, że KRS w tym kształcie jaki został jej nadany wskutek zmian wprowadzonych w ustawie jest organem nieznanym konstytucji i że w skutek tego, te wnioski kierowane do Prezydenta są dotknięte fundamentalną wadą – ale moja opinia nie tworzy prawa w Polsce. I podobnie opinia PKW nie tworzy prawa w Polsce, zwłaszcza, że europejscy strażnicy praworządności wskazują nam właściwą drogę poprzez zmiany w ustawach”
– konkludował konstytucjonalista.
Wolta Marszałka Sejmu się nie uda
Marszałek Sejmu, jak również niektórzy członkowie komisji PKW mówią wprost: nie uznajemy Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych a to oznacza, że jeśli nawet w Polsce odbędą się wybory prezydenckie, nie dojdzie do uznania ważności tych wyborów. W takim przypadku funkcję prezydencką pełnić będzie Marszałek Sejmu. Na tego typu sytuację, profesor Piotrowski odpowiada dobitnie i mocno:
„To jest interpretacja oczywiście sprzeczna z Konstytucją, dlatego że Konstytucja stanowi w art. 131 ustęp 2, że <<Marszałek Sejmu tymczasowo do czasu wyboru nowego Prezydenta wykonuje obowiązki Prezydenta w razie: w szczególności stwierdzenia nieważności wyboru prezydenta lub innych przyczyn nieobjęcia urzędu po wyborze>>. I teraz jeżeli mówimy o uznaniu lub nie uznaniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w zakresie jej właściwości do stwierdzania nieważności wyboru i w zakresie jej właściwości do stwierdzania ważności wyborów to mówimy o elemencie związanym ze stwierdzaniem nieważności wyborów. A to jest przesłanka legitymizująca rolę Marszałka Sejmu, która nie należy do kategorii << innych przyczyn nieobjęcia urzędu po wyborze>>. Tu mamy dwie grupy przesłanek: pierwsza << stwierdzenia nieważności wyboru prezydenta>> i jeśli Sąd Najwyższy stwierdzi tą ważność, a my mówimy: nie uznajemy tego sądu w tym składzie, to to jest przesłanka dotycząca procesu wyborczego. I teraz pozostałe przesłanki te inne przyczyny nie mogą być takie przyczyny, jak stwierdzenie nieważności albo to, że nie podoba nam się izba, która stwierdziła nieważność. To muszą być inne przyczyny. Zatem te inne przyczyny może być wyłącznie śmierć prezydenta elekta, jego choroba (…) Wobec tego Konstytucja wyklucza, żeby powiedzieć, że Marszałek Sejmu przejmuje urząd prezydenta tymczasowo bo mu się nie podoba Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ta przyczyna jest wyłączona poprzez przesłankę stwierdzania nieważności wyboru. Zresztą komentatorzy bardzo jednoznacznie wskazują, że to muszą być inne przyczyny niż stwierdzenie nieważności wyboru”
– powiedział prof. Radosław Piotrowski w Republice.
I profesor daje jasno do zrozumienia:
Artykuł 129 ustęp 1 Konstytucji mówi jasno: ważność wyboru Prezydenta stwierdza Sąd Najwyższy. W związku z tym, gdybyśmy chcieli powiedzieć, że ważność wyboru Prezydenta stwierdza Marszałek Sejmu, Prezes Rady Ministrów, PKW, Komisja Europejska to trzeba by było zmienić Konstytucję. Dopóki Konstytucja nie zostanie zmieniona – a trzeba to zrobić zanim zostaną zarządzone wybory. Ale jeżeli będziemy się upierali przy tym, żeby demokratyczne państwo prawne zostało tutaj obrażone, to musimy zdać sobie sprawę z tego, że przecież delegitymizując prezydenta wybranego w wyborach powszechnych, niezależnie kto nim zostanie, my godziny w zasadę suwerenności Narodu. W związku z tym, większość sejmowa powinna się zdecydować: albo chcemy wyborów prezydenckich i zamierzamy uszanować ich wynik, albo snujemy rozważania, kreślimy różne scenariusze, które odbiegają od Konstytucji (…) jeżeli naszym celem jest uniemożliwienie suwerenowi wypowiedzenia się w sprawie wyboru prezydenta to mamy do czynienia z po pierwsze: przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków, a po drugie mamy do czynienia z próbą, jeśli byłaby ona realizowana zmiany ustroju Rzeczpospolitej.
Profesor Piotrowski jasno powiedział:
„Mamy do czynienia z nową jakością, gdy chodzi o kryzys konstytucyjny. To jest kryzys, który dotyka urzędu prezydenta, który dotyka tej podstawowej zdolności, o której mówiłem, zdolności Narodu do tego, żeby dokonać wyboru prezydenta.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.