Dzisiejszym gościem Telewizji Republika był profesor Kazimierz Kik, politolog. W programie wypowiedział się na temat relacji polsko-izraelskich.
Na początku został zapytany przez dziennikarza o to, kiedy może zakończyć się konflikt polsko-izraelski: - Nie będzie końca tych rewelacji, ponieważ nie chodzi o prawdę historyczną, tylko o prawdę polityczną. Tu chodzi o spór środowiskowy. Związki społeczności między polską a żydowską są bardzo silne. W Polsce większość społeczności żydowskiej jest raczej związana z platformą. Na to nakłada się pewna inspiracja środowiska do kompromitowania PiS, w tej niezręcznej dla nich sytuacji.
Kazimierz Kik powiedział, że krytyczne głosy w Polsce wobec ustawy oraz obwinianie Polaków to przede wszystkim instrument walki z PiS: - To nie jest dobry teren dla PiS, ale to jest doskonały teren dla opozycji. (...) Różnego rodzaju środowiska antypisowskie będą wykorzystywać tego typu sytuacje. Strach pomyśleć co będzie kolejne. (...) Nie mamy przecież z Żydami żadnego sporu. To jest spór inspirowany, to jest instrument walki z PiS.
Profesor zauważył, że cała eskalacja konfliktu ma związek ze zbliżającymi wyborami i dlatego teraz Izrael zwleka z podjęciem debaty wyjaśniającej ze stroną Polską: - W Izraelu jest kampania wyborcza, więc poczekajmy do końca kampanii, wtedy będzie gotowość. Każde państwo, każda partia polityczna wykorzystałaby coś takiego.
Profesor Kik jeszcze raz podkreślił, że spory wybuchły teraz, ponieważ nie wszystkim odpowiadają rządy Prawa i Sprawiedliwości: - Dlaczego teraz te spory wybuchły? Bo rządzi PiS i dlatego, że większość społeczności żydowskiej jest związana z ideologią lewicową. (...) Jest to działanie antypolskie. Ale my jesteśmy ponad to i nie powinniśmy atakować środowiska żydowskiego za to, że oni nas atakują. (..) My wiemy jaka była historia. (...) Rząd powinien nie wchodzić w tą kłopotliwą narracje, bo tu nie ma dobrego rozwiązania.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Nisztor: ws. Collegium Humanum chodzi o masowy proceder kupowania dyplomów - to sprawa ponadpolityczna