dr A. Buława: "Solidarność" była fenomenem ogólnonarodowym
Na ntenie TV Republika z Iloną Januszewską rozmawiał dziś dr Adam Buława, historyk z UKSW.
Buława przypomniał, że było wiele prób walki z władzą komunistyczną.
-Jest rok 80. Pamiętajmy, że jesteśmy po kilkudziesięciu latach ustroju komunistycznego. Do tej pory wszystkie próby kontestowania tej opresyjnej rzeczywistości kończyły się niepowodzeniem. Zawleczką wyrwaną z granatu przez władzę komunistyczne była podwyżka ceny mięsa i wędlin w 1980 roku. To wywołało strajki w zakładach pracy w całej Polsce.
Mówił też o liderach "Solidarności".
-Wśród liderów "Solidarności" pojawia się wiele nazwisk: m.in. Andrzej Gwiazda, Bogdan Borusewicz, Bogdan Lis, Zbigniew Bojak, Lech Wałęsa i wielu innych. Postaci, z których dziś może niektóre są konwersyjne, ale wtedy były jednak pewnymi symbolami.
Odniósł się też do kwestii przywództwa Lecha Wałęsy.
-Wałęsa wpisał się w symbol bohatera-robotnika, rzucającego wyzwanie systemowi. Ten system zadrżał. Ale władza już przygotowywała wariant wprowadzenia stanu wojennego Wałęsa to był prosty człowiek, on dodawał sił, pamiętamy to podpisanie porozumień długopisem z papieżem. Mówił prostym językiem, jak na zapotrzebowanie, przemawiał do ludu. Bo to był człowiek z ludu. Był bohaterem ludowym.
"Solidarność" stała się zjawiskiem ogólnonarodowym, fenomenem. Potem wytworzyła się grupa opozycyjna wobec Wałęsy, byli jego przeciwnicy, np. Andrzej Gwiazda. Była kontestowana jego postawa ugodowości wobec władzy. Była grupa działaczy, która wolała, żeby to było rozgrywane w sposób bardziej konfrontacyjny, żeby żądania były artykułowane bardziej dosadnie i bezpośrednio.