Klub opozycyjny nie może być traktowany inaczej niż koalicyjny, rząd nie może rządzić w sejmie, powinno być odwrotnie. Bardzo bym chciał, żeby marszałek Sikorski uwzględnił to, że powinny być przywrócone poprawne relacje między rządem a sejmem. Sejm jest bezsilny – mówił na antenie Telewizji Republika poseł PSL-u Józef Zych.
Przedstawiciel koalicji podkreślił, że prowadzone są rozmowy odnośnie do jutrzejszego głosowania w sprawie odwołania marszałka Sikorskiego. – Sytuacja jest skomplikowana – to nie służy dobrze Sejmowi, który i tak ma niskie notowania – mówił. – Potrzeba dobrego wizerunku i działania w interesie społeczeństwa – dodał.
– Trzeba zastąpić Sikorskiego kimś kompetentnym – apelował z kolei przedstawiciel PiS-u Krzysztof Szczerski. – Poseł Smirnow nie będzie gwiazdorzył, będzie gwarantował sprawną pracę parlamentu – zachwalał proponowanego przez PiS kandydata na nowego marszałka Sejmu
Szczerski zaznaczał, że osoba Sikorskiego przeczy lansowanej przez Platformę strategii „odbudowywania zaufania wśród Polaków”. – Marszałek Sikorski nie odbudowuje zaufania – stwierdził.
Poseł PiS-u zauważył również, że w nowym rządzie instytucje państwa zostały zupełnie zdominowane przez partię rządzącą. – Partyjność przeważa nad instytucjami państwa – mówił. – Besztanie marszałka Sikorskiego przez premier Kopacz też było partyjne. Partia przejmuje władzę nad instytucjami państwa – tłumaczył.
Zachowanie Sikorskiego stanowczo potępił poseł SLD Marek Balt. – W mojej ocenie Sikorski utracił możliwość bycia marszałkiem. Sam powinien złożyć rezygnację – stwierdził. – Chciał doprowadzić do lepszej renomy parlamentu, a tymczasem jeszcze pogorszył jego sytuację – dodał.
Podkreślił, że Sikorski jest zupełnie podległy swojej partyjnej przełożonej.
– Druga osoba w państwie jest ustawiana do konta przez czwartą osobę w państwie. To jest skandal, premier Kopacz traktuje go jak swojego ministra. Marszałek jest aparatczykiem, a nie marszałkiem Sejmu – mówił.
Wstrzymał się jednak od oświadczenia, że SLD poprze wniosek PiS-u o odwołanie Sikorskiego, tłumacząc, że jego partii nie odpowiada kandydat proponowany przez największą opozycyjną partię. – Mamy wątpliwości, co do kandydata na marszałka zaproponowanego przez PiS. Powinien to być kandydat wydyskutowany przez całą opozycję – uznał.