Kryminalni z Mazowsza i Kujawsko-Pomorskiego szukają dwóch mężczyzn, którzy tuż po kradzieży z włamaniem, w czasie próby ich zatrzymania staranowali policyjny radiowóz. Funkcjonariusze użyli broni. Przestępcy namierzani są z ziemi i powietrza.
"Informacja o przestępstwie trafiła do policjantów z Płocka. Podjęto decyzję o zatrzymaniu podejrzewanych. W czasie tej próby jeden z policjantów złapał pasażera pojazdu, którego kierowca zaczął uciekać. Uciekając audi, staranowali nieoznakowany policyjny radiowóz oraz stojący obok inny samochód" - przekazała mazowiecka policja.
Jak wyjaśniono w informacji, "policjant po kilku metrach został wypchnięty z samochodu, w wyniku czego doznał obrażeń ręki - wymagał pomocy medycznej". "Policjanci w czasie próby zatrzymania uciekinierów użyli broni, strzelając w opony samochodu sprawców" - zaznaczono w komunikacie.
Zespół prasowy mazowieckiej policji podał, iż uszkodzony samochód podejrzewani porzucili w lesie kilka kilometrów dalej. Po uciecze mężczyzn ogłoszono alarm dla kilku jednostek policji w woj. kujawsko-pomorskim. Do działań skierowano przewodników z psami oraz policyjny śmigłowiec, a także policjantów z Samodzielnego Pododdziału Policji w Płocku.
Według portalu golubdobrzyn.naszemiasto.pl, który powołuje się na relacje świadków zdarzenia, "uciekający sprawcy wjechali na stadion, uszkodzili bramę, a następnie wysiedli z auta i kontynuowali ucieczkę przed policją pieszo".