Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza Trójmiasto", żona prezesa Amber Gold, Katarzyna P., zażądała zwrotu zaległych wypłat za 2012 rok. Wynagrodzenia, których domaga się Katarzyna P., wynoszą od 50 do 150 tys. zł miesięcznie.
Pieniędzy domaga się także jej mąż, Marcin P. W tym celu wytoczył proces, w którym zażądał 600 tys. zł odszkodowania.
21 marca w gdańskim Sądzie Okręgowym rozpocznie się proces ws. afery Amber Gold. Na początku sąd chce przesłuchać oskarżonych. Rozprawy będą odbywały się 2-3 razy w tygodniu. Sąd zamierza przesłuchać także świadków. Według prokuratury, przesłuchane powinno być nawet 430 osób.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
CZYTAJ TAKŻE:
Amber Gold oszukało ok. 900 osób. Sąd: Pozew zbiorowy niedopuszczalny prawnie