Na gdańskim marszu Komitetu Obrony Demokracji pojawiła się żona Lecha Wałęsy. Podczas swego wystąpienia zapewniła, że jej mąż nigdy na nikogo nie doniósł i nie brał pieniędzy od SB. Zaatakowała też Jarosława Kaczyńskiego oraz o. Tadeusza Rydzyka CSsR.
Danuta Wałęsa pojawiła się na marszu Komitetu Obrony Demokracji w Gdańsku i podziękowała uczestnikom za wsparcie dla swego męża i zapewniła, że Lech Wałęsa "nigdy nikogo nie skrzywdził, nikogo nie zdradził i nie brał żadnych pieniędzy". Wg żony byłego przywódcy Solidarności, bardzo dobrze, że Wałęsa rozmawiał z komunistami bo bez tych rozmów nic by nie osiągnął. Podczas swego krótkiego wystąpienia zaatakował także Jarosława Kaczyńskiego, którego nazwała "małym człowieczkiem, stojącym za tymi, których sam wybrał".
Była Pierwsza Dama wyraziła również swą dezaprobatę wobec działalności Kościoła katolickiego w Polsce. Nie zabrakło także słów krytyki pod adresem twórcy Radia Maryja oraz TV Trwam - o. Tadeusza Rydzyka CSsR.
– My nie możemy dziś liczyć na Kościół, choć to przykre i smutne. Prawdą jest że księża czy biskupi z tamtego okresu mogliby dużo powiedzieć, ale Kościół osiągnął już swoje - wywalczył Msze św. w radio. Teraz dostał jeszcze pieniądze. Zakonnik powinien żyć w ubóstwie, a ten żyjący w Toruniu to nie zakonnik. To jest biznesmen - powiedziała.