- Od wiosny bez przerwy żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej niosą pomoc - powiedział w Programie 1 Polskiego Radia minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Zaznaczył, że "ponad 2400 żołnierzy jest zaangażowanych w różne formy pomocy" dla osób zakażonych koronawirusem.
- Codziennie ta pomoc jest i oczywiście zawsze, jeżeli będzie konieczna pomoc w większym zakresie, to wojsko jest gotowe taką pomoc nieść - podkreślił Błaszczak.
Pytany o szczegóły zaangażowania wojska w walkę z epidemią, odpowiedział, że wojsko skupia się przede wszystkim na pomocy osobom starszym. - Na przykład kombatanci są pod opieką Wojsk Obrony Terytorialnej, na przykład ewakuacja domów pomocy społecznej, jeżeli jest taka potrzeba - wymienił minister.
Wojsko współpracuje również z służbami medycznymi. - Bardzo dobrym doświadczeniem są te z misji organizowanych przez Wojskowy Instytut Medyczny - podkreślił gość Radiowej Jedynki. Przypomniał, że "najwięcej doświadczeń" Polacy zdobyli w tym zakresie we Włoszech podczas misji w Lombardii.
Żołnierze polscy wynieśli stamtąd, jak to określił minister obrony narodowej, know-how walki z koronawirusem. Jako przykład podał informację, że "pomieszczenia, w których są chorzy muszą być wyższe niż to standard stanowi", aby zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza.
Wojsko gotowe do współpracy
- Wojsko jest gotowe, aby współdziałać z cywilną służbą zdrowia - podkreślił Błaszczak.
Minister zaznaczył także, że "na temat budowy szpitali tymczasowych będzie mówił pan premier". - Wczoraj na posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego omawialiśmy tę sprawę, jesteśmy oczywiście gotowi - przekazał minister.
Minister obrony narodowej odniósł się także do tematu rekrutacji do wojska. Podkreślił, że zastosowane zostały nowoczesne metody rekrutowania nowych żołnierzy. - Od czasu, kiedy uruchomiliśmy aplikację zostanzolnierzem.pl zarejestrowało się ponad 10 tys. osób, 4 tys. zgłoszeń - poinformował szef resortu obrony narodowej.
Błaszczak skomentował także sprawę pobicia dziennikarza Telewizji Polskiej przez syna biznesmena Ryszarda K. - Nie ma pobłażania dla agresji, mieliśmy do czynienia z czymś niebywałym, zaatakowany został dziennikarz, który wykonywał swoją pracę i zaatakowany został fizycznie - stwierdził minister. Dodał, że "agresja w Polsce niestety postępuje, ta nienawiść postępuje i trzeba ją bardzo wyraźnie i stanowczo potępić".