– Dlaczego kandyduję? Osoba z zewnątrz, nie powiązana z nikim, jest w stanie zrobić więcej, bez jakichkolwiek nacisków – powiedziała dr Anna Wondołowska-Grabowska (kandydatka na burmistrza Szklarskiej Poręby w wyborach samorządowych), która była gościem red. Marcina Bąka w programie „Wolne Głosy” w Telewizji Republika.
Anna Wondołowska-Grabowska jest adiunktem na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. W nadchodzących wyborach o fotel burmistrza powalczy z Mirosławem Grafem, Grzegorzem Sokolińskim, Łukaszem Boguszem, Katarzyną Bielańczyk i Ryszardem Rzepczyńskim.
– Każdy powinien wybrać we własnym sumieniu. Dlaczego kandyduję? Wiem, że to jest trudne zadanie do wykonania. Wiem również, że osoba z zewnątrz, nie powiązana z nikim, jest w stanie zrobić więcej, bez jakichkolwiek nacisków – mówiła kandydatka.
– Znam wiele przykładów osób z zewnątrz, które sobie bardzo dobrze poradziły. Patrzę na Szklarską Porębę tak, że trzeba pochylić się na przykład nad problemem wody – cena jest trzykrotnie wyższa niż w innych miastach.
– Należałoby pomyśleć o zbudowaniu elektrowni na bazie geotermy. Ludzie palą w swoich piecach różnymi rzeczami, te piece są stare, powietrze jest zanieczyszczone… Czemu by nie zbudować elektrowni geotermalnej? – pytała.
Pozytywna, merytoryczna kampania, a nie emocje
– Jeżeli do tej pory nie sięga się po fundusze unijne… Trzeba zacząć podejmować takie działania (...) Moje oczekiwania wobec Szklarskiej Poręby są bardzo duże. Żywię nadzieję, że Szklarska Poręba będzie tak rozpoznawalna jak Zakopane, tak rozbudowana – mówiła.
– Umiem rozmawiać z ludźmi, nie mam z tym żadnego problemu – podkreślała.
– Wiem, że czas przedwyborczy to lista życzeń, obietnic… Mieszkańcy powinni wybrać to co jest dla nich najlepsze – zaznaczyła dr Anna Wondołowska-Grabowska.
– Chciałam, żebyśmy stosowali bardzo pozytywną kampanię. Dyskusję trzeba przeprowadzać merytorycznie, bez emocji.