Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki śpiewa „Gdy się Chrystus rodzi”, poseł Stanisław Pięta ubiera wraz z córkami choinkę, poseł Krystyna Pawłowicz święta spędzi z bliskimi, a Paweł Kukiz przygotowuje karpia – tak polscy politycy organizują świąteczny czas Bożego Narodzenia.
Od lat Boże Narodzenie obchodzę w moim rodzinnym mieście Opolu z synem oraz żoną, która przygotowuje wszystkie potrawy. Razem będziemy śpiewali kolędy. Moją ulubioną jest „Gdy się Chrystus rodzi” – mówi „Codziennej” wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. – Szkoda, że z powodu braku czasu nie mogę pomóc rodzinie w przygotowaniach – dodaje.
Stanisław Pięta, poseł PiS-u, na święta jedzie do Bielska-Białej. W Wigilię wraz z córkami ubierze choinkę. Nie znajdzie pod nią jednak wymarzonego prezentu. – Tego, czego bym chciał, nie da się otrzymać w prezencie. Przydałoby się więcej czasu na pracę. Marzę również o wielkiej Polsce. Dóbr materialnych nie potrzebuję. Wszystko, co chciałbym mieć, już mam – opowiada poseł. – Najważniejsze w tym czasie są refleksja nad narodzinami Jezusa Chrystusa oraz spokój duchowy. Tego również życzyłem niedawno Mateuszowi Kijowskiemu, liderowi Komitetu Obrony Demokracji – wyjawia Stanisław Pięta.
– W święta życzę wszystkim szczęścia, zdrowia oraz dużo rodzinnego ciepła. Prezenty są mniej ważne. Mam swoje lata, więc nie cieszą mnie rzeczy materialne. W przeciwieństwie do moich dzieci. Mimo że są dorosłe, ulegają komercji. One wiedzą, co dostaną. Ale nie mogę o tym mówić publicznie – komentuje z kolei Antoni Mężydło z Platformy Obywatelskiej. Poseł będzie oczekiwał na przyjście Pana Jezusa w Lubawie.
Wczoraj przygotowania do świąt rozpoczął Paweł Kukiz. Przyłapaliśmy go na poszukiwaniu żywego karpia. – Właśnie jestem w ferworze świątecznych zakupów. Poluję na karpia. Sam go przygotuję. Muszę jeszcze kupić stojak na żywą choinkę, którą w sobotę wspólnie z córkami ubierzemy – przyznaje szef partii Kukiz’15.
Posłanka PiS-u Krystyna Pawłowicz woli natomiast choinkę nieudekorowaną. – Lubię, gdy świąteczne drzewko jest naturalne. Ma wtedy swój urok – twierdzi. Jaka jest ulubiona potrawa Krystyny Pawłowicz? – Bardzo lubię zupę grzybową. Ale nie ja ją będę przyrządzała. Nie umiem gotować, więc w święta idę na gotowe – mówi posłanka.
CZYTAJ WIĘCEJ w "Gazecie Polskiej Codziennie"