W szpitalu w Warszawie w wieku 78 lat zmarł po ciężkiej chorobie mistrz olimpijski z Moskwy (1980) w jeździeckim konkursie skoków przez przeszkody Jan Kowalczyk – poinformował jego syn Marcin.
W Moskwie startujący na koniu Artemor Kowalczyk wywalczył również srebrny medal w konkursie drużynowym. Zdobyte indywidualnie mistrzostwo olimpijskie było pierwszym i wciąż jedynym w historii polskiego jeździectwa.
W igrzyskach brał udział także w 1968 i 1972 r. Zarówno w Meksyku jak i Monachium startował w konkursie drużynowym i zajmował, odpowiednio, 11. i 12. miejsce.
Kowalczyk urodził się 18 grudnia 1941 r. w Drogomyślu, gdzie znajdowało się Państwowe Stado Ogierów. W trakcie kariery reprezentował trzy kluby: LZS Drogomyśl, Cwał Poznań i Legię Warszawa. Pierwszy tytuł mistrza Polski wywalczył już w 1958 r.
Łącznie najlepszy w kraju był 17–krotnie. 15 tytułów wywalczył w skokach przez przeszkody (1965–67, 1969, 1970, 1973–75, 1977–80, 1982, 1984, 1986), a dwa we wszechstronnym konkursie konia wierzchowego (1958, 1966). Dwukrotnie był także wicemistrzem Polski w skokach (1972, 1981).
Błyskotliwe sukcesy odniósł już w latach 1965–68. Był najlepszym jeźdźcem zawodów CHIO 1965 w Olsztynie. W Akwizgranie (podczas CHIO 1966) pokonał wszystkie sławy światowego jeździectwa (bracia d' Onzeo, Mancinelli, Pessoa, Steenken, Goyoaga).
W latach 1964–86 uczestniczył aż w 46 konkursach o Puchar Narodów, co jest kolejnym absolutnym polskim rekordem. Odniósł pięć zwycięstw.
Po zakończeniu startów w Legii wyjechał do Włoch, gdzie startował i uczył jeździć innych. „Pożegnanie z bronią” w kraju zorganizowano mu podczas mistrzostw Polski w Łącku 26 maja 1991 ru. W dorobku ma ponad 500 zwycięstw w krajowych i zagranicznych konkursach.
Zasłużony Mistrz Sportu, odznaczony m.in. trzykrotnie złotym Medalem za Wybitne Osiągnięcia Sportowe, Krzyżem Kawalerskim OOP oraz Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi.
Zmarłego wspomina wiele osób m.in. Wanda Wąsowska, uczestniczka igrzysk olimpijskich w Moskwie w ujeżdżaniu. – Wiadomość o śmierci Janka Kowalczyka, mistrza olimpijskiego z Moskwy w konkursie skoków przez przeszkody, bardzo mnie zasmuciła – powiedziała.
– Byłam świadkiem jego olbrzymiego sukcesu. Siedzieliśmy sporą grupą na trybunach, wszyscy bardzo przejęci. Trzymaliśmy kciuki, aby mu się powiodło. Tak długo polski świat jeździecki czekał na ten upragniony zloty medal - podkreśliła Wąsowska.
– Kiedy już było wiadomo, że zdobył złoty medal olimpijski, zdjęliśmy część garderoby i podrzucaliśmy ubraniami w górę - dodała olimpijka z Moskwy.