Ziemkiewicz o sierpniu'80: Zwolenników KOD-u było mało, bo oni nie planowali licznej manify
— Najbardziej podobała mi się wypowiedź rzeczniczki KOD-u, która stwierdziła, że zwolenników pojawiło się niewielu, ponieważ oni nie planowali licznej manifestacji — mówił publicysta na antenie Telewizji Republika, nawiązując do wczorajszych uroczystości w rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Rafał Ziemkiewicz był gościem pierwszego wydania „Chłodnym okiem” po wakacyjnej przerwie.
SIERPIEŃ 1980
Z okazji 37. rocznicy zakończenia strajku w sierpniu 1980 roku, związkowcy złożyli kwiaty w Gdańsku koło bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej, a w Gdyni przy pomniku Ofiar Grudnia '70. Z kolei przy historycznej sali BHP świętowało kilku członków Komitetu Obrony Demokracji.
– Za nami wczorajsza rocznica porozumień sierpniowych. Rzeczpospolita pisze o dwóch solidarnościach, ale ja widziałem jedną „Solidarność” i jeden KOD. Ledwo widziałem, bo tam były trzy osoby na krzyż. Ale trzeba odróżniać te dwie rzeczy – mówił Rafał Ziemkiewicz w studiu Telewizji Republika.
– Bardzo mi się podobało wyjaśnienie rzeczniczki KOD-u z Gdańska, która powiedziała, że demonstracja ich zwolenników była nieliczna, bo nie planowali licznej. Faktycznie, tak było. Kilku zwolenników KOD-u i wielka flaga, która przykryła te 15 osób – skomentował publicysta.
KE DAŁA NAM SPOKÓJ
Komisja Europejska nie rozpocznie kolejnych kroków wobec Polski w ramach prowadzonej procedury praworządności, bo nie została przekroczona „czerwona linia” wyznaczona przez KE. Tak powiedział wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej.
– Przez pare ostatnie dni narobiło się tyle tematów, że nie wiadomo od czego zacząć. Dwa dni temu informacja o tym, że jak w końcu Komisja Europejska zastanowiła się nad argumentami i nad polską odpowiedzią, to nie ma się czego czepiać. Timmermans czepiał się naszej konstytucji, ale jej nie znał. Przemyślał sobie sprawę, porozmawiał z "wysokimi urzędnikami" i doszedł do wniosku, że właściwie nic się nie stało. Jest napisane, że jak komisja ma wątpliwości, to ma wątpliwości. Z gazet wynika, że jeszcze moment i zdenerwują się bardzo, ale najpierw musi mieć jakiś powód – mówił Ziemkiewicz.