Za nami niedzielna konwencja programowa Platformy Obywatelskiej, która przyjęła deklarację programową. Według Schetyny, partia określiła swoje kierunki na najbliższe lata i od dzisiaj zaczyna walkę o poparcie Polaków.
Jednym z pomysłów partii jest zaproszenie do współpracy Lecha Wałęsę, który ma poprawić wizerunek PO. – Wałęsa po ostatnich wyborach miał ułamkowe poparcie. Polacy odesłali go do muzeum ale partia Schetyny ma dla niego miejsce na stanowisku „Ojca Chrzestnego” – skomentował Ziemkiewicz.
- Jakbym miał znaleźć jedno słowo, określające Wałęsę, powiedziałbym „megacwaniak”. Oszukał absolutnie wszystkich, od robotników, przez wolne związki zawodowe i strajkujących, po Kaczyńskiego, służbę bezpieczeństwa i Polaków. Na całym świecie Wałęsa jest podziwiany jako ten, który samodzielnie obalił komunizm ale w Polsce go znamy i wiemy, że to nie jest prawda. Ta postać nie przyciągnie nikogo do Platformy – dodał publicysta.
Ziemkiewicz odniósł się również do samej idei konwencji zorganizowanej przez Platformę Obywatelską: – Taką konwencję robi się, by wygenerować jakiś przekaz, którego w tym wypadku zabrakło. Zlikwidowanie CBA w momencie tzw. afery reprywatyzacyjnej czy likwidacja IPN (dwa głośne postulaty PO) to nieporozumienie.
– Mucha powiedziała, że program „Rodzina 500 plus” wypchnął z rynku pracy pół miliarda (chciała powiedzieć pół miliona) Polaków i zarzuciła standardową pretensję. Na co Schetyna mówi, że powiększą ten program i dadzą każdemu dwa razy więcej i to na pierwsze dziecko. Nie wiem czy PO to zauważa, ale robią z siebie idiotów i nie trzeba specjalisty, żeby wskazać pewną nielogiczność w budowaniu nowego wizerunku partii – skwitował Ziemkiewicz.